Bynajmniej nie z powodu samotnego sylwka mi smutno. Nigdy nie bylam zwolenniczk± imprez sylwestrowych, ewentualnie jaka¶ domówka u znajomych. Od samotno¶ci jest jednak gorsza rzecz - pragnienie bycia z kim¶, z kim nie ma szansy byæ... Bojê siê wiêc zostaæ sama z my¶lami i alkoholem
EDIT: w ogóle rozbawi³o mnie powszechne zdziwienie ludzi z pracy, gdy o¶wiadczy³am, ¿e siê nigdzie nie wybieram. A ju¿ tekst "Nawet na Rynek?!" totalnie mnie rozbroi³. Rzek³abym raczej "tym bardziej na Rynek"