Katar do pasa mam od wczoraj...
Uuu, to naprawdê d³ugi...
Biblioteka: miejsce, gdzie w katalogu jest wszystko, a na pó³kach i w magazynie jest tylko 25% tego, czego potrzebujesz, i do którego to miejsca na pewno przychodzisz tylko po to, ¿eby kra¶æ, a jak wypo¿yczasz, to tylko po to, ¿eby inni nie mogli tego zrobiæ... U_U'
Tak w ka¿dym razie wynika z podej¶cia pracowników tego przytytku do studentów i z empirii, czyli zbierania ze stolika z odbiorem zamówieñ swoich (wypisanych na podstawie tego g³upiego katalogu kartkowego, bo innego nie ma) rewersów z adnotacj± "brak".
A tak poza wszystkimi dodatkami, to siedzenie w bibliotece w weekend nazywa siê pora¿k±...