spoko, ju¿ uprzedzi³am kierowniczkê, ¿e ona pewnie przedstawi swoj± wersjê, a ona na to, "no to niech sobie przedstawi, jak trzeba bêdzie to wezwiemy przewodnicz±cego rady mieszkañców i sobie wtedy porozmawiamy"...zreszt± ona sama, mi powiedzia³a, ¿e by³y ju¿ skargi na ni±...i zrobi³a wielkie oczy jak jej opowiedzia³am kilka rzeczy, np.jak chcia³a mi obcego kolesia wepchn±æ do ³ó¿ka, albo jak wczoraj mnie do pokoju nie chcia³a wpu¶ciæ, o æpaniu, chlaniu na umór, trzaskaniu drzwiami itd, itp i ¿e nie mogê w takich warunkach magisterki pisaæ....powiedzia³a, ze sobie z ni± porozmawia...¿e ju¿ nie jedna taka by³a, co siê awanturowa³a, a po interwencji zmieni³a siê nie do poznania....
jak narazie nie rozmawiamy ze sob±, ani nawet na ni± nie patrzê, chyba, ze z pogard±....powiedzia³am jej, ¿e zadar³a z niew³a¶ciw± osob±...ja sobie meliny, ani burdelu robiæ tu nie pozwolê! i wyleci szybciej z tego akademika ni¿ jej siê wydaje!
teraz wredna suka chodzi siê puszczaæ na miasto przynajmniej! choæ ju¿ od rana (ok.7) w³±czy³a wie¿e i zaczê³a drzwiami trzaskaæ...pewnie z nadziejê, ¿e mnie obudzi...tylko siê odwróci³am ty³em i smacznie zasnê³am...mia³a szczê¶cie, ¿e nie chcia³o mi siê wstawaæ...
i niech tylko przyprowadzi tu kogo¶ dzisiejszej nocy...oj, bêdzie gor±co!
Wyslano: 2010-03-26, 00:54:00
wszyscy po akademikiem grilluj±, a ja siedzê chora w pokoju...i umieram...ten antybiotyk os³abia mnie coraz bardziej i ci±gle mam md³o¶ci...chyba muszê zmniejszyæ dawkê, bo wykitujê