S³ucham pierwszy raz (mia³em jedno podej¶cie w poci±gu, ale zasn±³em przed koñcem drugiego utworu, wiêc siê nie liczy), jestem w po³owie i na razie to jest tak patetyczne, ¿e moje skojarzenia pofrunê³y wrêcz do Blind Guardiana. To intro to ju¿ wybitnie, ale nie tylko ono. Poza tym strasznie du¿o wszystkiego (co nie dziwne u DT niby) i zaczyna siê to robiæ powoli mêcz±ce, ale jestem bardzo ciekaw tej koby³y na koñcu, wiêc dotrwam. Szczególnych zmian w graniu nie dostrzegam, to samo co na kilku poprzednich p³ywach w gruncie rzeczy, ani siê brzmienie, ani sposób wymiatania nie zmienia. Nie jara mnie ju¿ takie granie niestety...
Wniosek po ca³o¶ci: dowalili tym d³ugasem na koniec, ale poza tym niczym nie zaskoczyli. Ja to ju¿ nawet nie wiem w jaki sposób oceniaæ te ich albumy, który lepszy który gorszy, zaczynaj± mi siê zlewaæ ze sob±. W±tpiê, ¿ebym mia³ si³ê do tego wracaæ w ogóle szczerze mówi±c, ale pewnie fanom siê bêdzie podobaæ.