Nie zrozum mnie ¼le, ja lubiê Anathemê (mo¿e nie ich ostatnie dokonania, ale WHBWH uwielbiam ca³e). Ale Vincent na ¿ywo zaledwie "daje radê" no i niestety czasami nawet tego nie - tutaj jego stêkanie jest po prostu mêcz±ce. Widzia³em Anathemê na ¿ywo dwa razy i o ile bawi³em siê ¶wietnie, to na akustyczny koncert w ¿yciu bym nie poszed³, bo te wszystkie wady ich wokali (Lee na ¿ywo meczy jak owieczka i tego te¿ znie¶æ nie mogê) wylaz³yby natychmiast na wierzch.