Trochê na to pewnie za pó¼no, ale zachêcam. Dziewi±tego byli tutaj z Anathem± i obie kapele wypad³y wprost rewelacyjnie. Jak najbardziej najlepszy technicznie, brzmieniowo i klimatycznie koncert obu kapel z tych, na których by³em. Porki zagrali d³ugo (miêdzy innymi takie rzeczy jak Waiting Phase One - mój osobisty nr1 Porków, Dark Matter, czy 17-minutowy Anesthetize) i wypadli wy¶mienicie. Jedynym mankamentem, który dawno mnie gryz³ w przypadku tej kapeli to fakt, ¿e ostrzejsze momenty s± naprawdê ciê¿kie i mam wra¿enie jakby na si³ê. Nieczêsto taka "opethowska" dynamika dzia³a w ich przypadku, no i na tym koncercie siê to dla mnie potwierdzi³o. Mniejsza jednak z tym, maj± wystarczaj±co du¿o wspania³ych momentów, dla których warto ich zobaczyæ i pos³uchaæ.