Niee, to nie jest Queen. To jest Lambert który (podtrzymujê moj± opiniê bardziej, ni¿ kiedykolwiek) po prostu jest pomy³k± - on mnie irytuje nie tylko tym, ¿e KOMPLETNIE nie potrafi ¶piewaæ, ale te¿ swoim wygl±dem i zachowaniem - i tak przez 80% koncertu. Okropno¶æ. May i Taylor radz± sobie wprawdzie zadziwiaj±co nie¼le kiedy Lambert znika ze sceny, ale to s± dwa dziadki, które mo¿e i s± w stanie ¶piewaæ nawet na dwa g³osy, ale rozchwianymi, starczymi g³osami. Mo¿e zobaczyæ ich na scenie by³oby sentymentalnym prze¿yciem, ale obawiam siê, ¿e raczej tylko bym siê rozczarowa³. Wolê pozostaæ przy moim stanowisku, ¿e Queen bez Freddiego, to nie Queen. Je¶li s± ludzie niezast±pieni, to Freddie takim by³.
Zreszt± patrz±c na to z innej strony - jestem przekonany, ¿e s± ludzie, którzy potrafiliby za¶piewaæ niemal tak dobrze jak Freddie. Mo¿e nie tak samo, ale powyci±galiby jego partie i brzmia³oby to na pewno nie tak rozpaczliwie i ¿a³o¶nie jak w przypadku tej kozy. Tylko czy rzeczywi¶cie potrzeba, by kto¶ taki teraz zaistnia³? Nikt nie chce, by nowy wokalista przyæmi³ dwa stare dinozaury produkuj±ce siê na scenie, a ju¿ tym bardziej nikt nie chce, by plakat nowego wokalisty zawis³ u ludzi na ¶cianach obok Freddiego. Tu nie o to chodzi, ¿eby jaki¶ m³ody wypromowa³ siê na grzbietach dinozaurów, ¶piewaj±c kapitalne piosenki. To s± dwa dziadki, które nie mog± siê pogodziæ z tym, ¿e siê ju¿ zestarza³y, a jako instrumentali¶ci wci±¿ pozostaj± piekielnie sprawni, wiêc potrzebuj± tylko narzêdzia - wokalisty - który pozwoli im siê dalej bawiæ na scenie. Wszak co im lepszego pozosta³o?
Zreszt± - i tak nie mam kompletnie kasy i zwyczajnie nie mam za co pojechaæ. A to ju¿ za trzy dni. Pogodzi³em siê z tym ju¿, ¿e nie zobaczê Queen na ¿ywo w swoim ¿yciu, bo Queen ju¿ nie istnieje i nie mam zamiaru lamentowaæ ze wzglêdu na to, ¿e ominie mnie substytut.