Wiêc na dzieñ dzisiejszy jakie wyobra¿enia traktujesz jako pewnik? Jakie nieudowodnione zjawiska (poza Bogiem) mog³aby¶ potraktowaæ za co¶ pewnego?
Milosc. Wierze, ze milosc istnieje, chociaz na pewno nie istnieje obiektywnie, oderwana, czysta, tak, jak np. istnieja kamienie. Bo mozesz wziac kamien i powiedziec "To jest kamien", ale co wezmiesz, zeby powiedziec "To jes milosc"? Albo kiedy jestem przekonana, ze kocham X (potocznie mowiac, po prostu go kocham), to w zaden sposob sie tego nie da sprawdzic. Ale dla mnie to jest pewne (nie mylic z oczywiste)
Mo¿na uroiæ sobie ró¿ne dziwne rzeczy. Mo¿na te¿ wyjechaæ, pos³uchaæ, przeczytaæ, obejrzeæ jak jest i wyci±gn±æ wnioski. I pogodziæ z tym, ¿e ¶wiat subiektywny pozostanie tylko w naszych g³owach.
Dobrze. Masz swiadomosc tego, ze postrzegasz swiat znieksztalcony, nie taki, jakim jest naprawde. Ale
nie mozesz widziec swiata takim, jakim jest, bo masz ograniczone mozliwosci poznawcze. Ty widzisz tak, a ja inaczej, co oznacza, ze swiat jest inny, niz to, co widzisz ty i to, co widze ja, ale nie oznacza to, ze prawdziwy obraz jest jakas wypadkowa miedzy obydwoma obrazami. I tu jest taki problem: wiesz, ze to, co odbierasz, nie jest prawda (tu juz w innym sensie uzywam tego slowa
), ale nie wiesz co jest. Skad wiec pomysl, ze to, co odbierasz nie jest prawdziwe? (Jest prawdziwe, ale tylko dla ciebie - taki solipsyzm)
A widzisz, jak zwykle posz³o o nazewnictwo. To co Ty nazywasz faktami, ja nazywam prawdami.
Widzisz, nie stworzylismy jasnego ukladu pojeciowego
Ale czy ¶wiat nie zosta³ stworzony? To znowu to odwieczne pytanie - czy ¶wiat tak naprawdê bêdzie istnia³, je¶li nie pozostanie nikt, kto móg³by byæ tego ¶wiadkiem. Teoretycznie istnia³ i przed lud¼mi, ale kto go wtedy zaobserwowa³? Ja uwa¿am, ¿e nie jeste¶my jedynymi zdolnymi do obserwacji. A to, ¿e istnia³ przed nami mo¿na odczytaæ na wiele sposobów.
Odpowiadam: zostal stworzony. Ale albo nie czytales "Fikcji" Borgesa, albo o czyms zapomniales (wiem, ze Borges to pisarz sf, jednak mial ciekawe pomysly). Nie zacytuje, ale oddam sens: a co jesli swiat zostal stworzony przed 5 minutami, wyposazony w iluzoryczna przeszlosc? Albo z innej strony (to tez chyba bylo u Borgesa): jesli ktos nas sni? W kazdej chwili moze sie obudzic, a my przestaniemy istniec.