Widze, ze poza radzieckimi napisami i faktycznie bidnymi ksiazeczkami wydaje sie byc ok. W oryginalach booklety sa spore, w wiekszosci przypadkow zawieraja nawet tlumaczenia niemieckich tekstow na angielski. Wiec tu minus. Ale jednak chyba sama swiadomosc, ze to nie do konca to, czego zyczyl sobie muzyk wydajac oryginalna wersje, nie pozwolilaby mi tego traktowac jak oryginalu
A ja ostatnio nabylem definicje trip-hopu zawarta na pieciu krazkach:
- Portishead - Dummy
- Portishead - Portishead
- Portishead - Third
- Massive Attack - Mezzanine
- Massive Attack - Protection
Mroczna wiosne czas zaczac.