Z tym 160 kbps odno¶nie tego pierwszego wycieku pomyli³em z inn± p³yt±, zwracam honor w tej kwestii
Natomiast zauwa¿y³em, ¿e niekiedy zdarza siê, ¿e mp3 w nawet wysokim bitrate [np. 320 kbps] maj± bardzo nisk± jako¶æ, co jest s³yszalne nawet na kiepskim sprzêcie. Wydaje mi siê, ¿e zdarzaj± siê ³obuzy, które bior± utwory zrippowane w niskim bitrate, dekoduj± i zakodowuj± ponownie w wysokim, przez co ca³e to 320 jest fa³szywe. Ju¿ spotka³em kilka albumów, które podejrzewam o taki w³a¶nie zabieg. Nie wykluczam, ¿e tak by³o w przypadku tego wycieku Katatonii.
A wracaj±c do dyskusji o p³ycie:
Po ok. 10 przes³uchaniach zacz±³em dostrzegaæ dra¿ni±ce mnie elementy. Krótko mo¿na je okre¶liæ s³owem
wilsonowato¶æ. Np. w utworze
Idle Blood, od ok. minuty 1.30 i pó¼niej 1.45 - chórki ¿ywcem jak z Porcupine Tree, bleh*
Na szczê¶cie niewiele ich jest, wiêc ogólny odbiór albumu [czyli:
smakowita rewelacja] pozostaje niezmieniony
*
mam uczulenie na g³os Wilsona, a do Porcupine Tree próbowa³em podchodziæ kilkukrotnie - niektóre utwory ca³kiem przyjemne, ale co¶ jest w tej muzyce, ¿e mi nie wchodzi