Kurczê, tak jak nie jara³em siê wyj±tkowo ca³ym albumem (ale podoba³ mi siê) i generalnie szukam w metalu czego¶ innego, tak muszê przyznaæ (bêd±c nieco zmieszanym), ¿e trafia do mnie ca³o¶æ - teledysk z muzyk±. To jest bardzo stylowe, to jest pe³n± gêb± mroczne, nie jest przesadnie kiczowate (kurczê, mówcie co chcecie, ale trójnogie paj±ki wymiataj±), ale przede wszystkim, chocia¿ akcja rozgrywa siê powoli, to ca³y klip ¶wietnie siê komponuje z muzyk±. Podoba mi siê, ¿e jest w tym pewna p³ynno¶æ, chocia¿ muzyka Meshuggah wydaje siê byæ z pocz±tku bardzo kwadratowa trójk±tna (by pozostaæ przy trójce wokó³ której obraca siê teledysk). Je¶li ju¿ naprawdê djent ma uparcie d±¿yæ do bycia jakim¶... podgatunkiem, a nie jedynie pewnym elementem technicznego, prog-metalowego grania, to taka estetyka wydaje siê tu naprawdê nie¼le pasowaæ. Z jednej strony jest tu co¶ z horroru i typowej grozy kojarzonej z demoniczn± stron± metalu, z drugiej przywodzi to na my¶l nieco industrialne skojarzenia - i gdzie¶ przecie¿ w tych okolicach stoi te¿ ten muzyczny styl, który ch³opaki z Meshuggah w koñcu powo³ali do ¿ycia. Rozumiem, ¿e mo¿e to nie trafiaæ w gusta (ja nale¿ê mimo wszystko do ludzi, którzy nawet w najwiêkszej napierdalance oczekuj±, ¿e gdzie¶ pojawi siê melodia do zanucenia - je¶li siê wychowywa³o na Beatlesach i Queen, to pewnych rzeczy siê ju¿ nie przeskoczy), ale odnajdujê w tym zjawisku co¶ ciekawego i od czasu do czasu z chêci± siêgnê po co¶ takiego. Muzyka ma granice wysuniête o wiele dalej ni¿ to, co pokazuje Meshuggah, wiêc nie jest dla mnie wielkim problemem zakwalifikowanie ich do rzeczy, których da siê s³uchaæ i to nawet, o dziwo, z przyjemno¶ci±.