Brat mowi, ze warto; smutne troche, ale ladne (i ze ma wersje elektroniczna, jakby ktos chcial).
A ja mowie, ze przeczytalam wlasnie
"Pachnidlo" P. Süskinda - lepsze, niz film, chociaz film przy ksiazce nie jest duzo duzo gorszy, tylko troche
Nadto:
K. Ishiguro "Kiedy bylismy sierotami" - piekne i bardzo smutne, a rozwiazanie zagadki jest niesamowicie smutne i bolesne i plakac mi sie chcialo, jak czytalam; z zaskakujacych powiesci dorwalam jeszcze
"Czlowiek-nietoperz" Jo Nesbø (to ten pan z Di Derre) - dobry kryminal, do konca nie wiadomo, kto byl winny, a podejrzanych bylo coraz wiecej, zamiast coraz mniej. I jeszcze czytalam
"Inny chlopiec" W. Russella; swietne to bylo, o chlopcu, ktory uwierzyl, ze sprawia problemy wychowawcze, zagubil sie i o tym, jak sie odnajdywal... babcie mial rewelacyjna, tez bym taka chciala. Powiesc z humorem, chociaz fabula dramatyczna (nie wytrzymam i powiem, ze motyw z jaselkami byl przezabawny, myslalam, ze spadne z lozka ze smiechu, chocby dla tego fragmentu warto do ksiazki zajrzec
)
Oczywiscie wszystkie powyzsze polecam