Raz ogl±d³em Aviator i nie dotrwa³em do koñca. Jak narazie nie zapowiada siê an to abym drugi raz go ogl±da³.
to samo tutaj. cierpliwo¶ci wystarczy³o mi zaledwie na 40 minut.
ale wy jeste¶cie nicierpliwi.ja siê nauczy³em, ¿e warto obejrzeæ film do koñca, czasem sama koñcówka mo¿e po nudnym czy kiepskim filmie pozostawiæ dobre wspomnienie.
a ja tam uwa¿am, ¿e skoro film mnie mêczy i krêcê siê na nim i wiercê i spogl±dam na zegarek i generalnie jest mi s³abo od nudy, ktora wieje z ekranu, to nie muszê wcale ogl±daæ go do koñca. bo nawet je¶li po tych 2 godzinach i 50 minutach oka¿e siê, ¿e ostatnie 10 minut by³o zajebiste, to jakie bêdê mieæ ogólne wra¿enie z filmu? pozytywne? nie s±dzê.
ale, ¿eby oddaæ sprawiedliwo¶c filmom, to muszê przyznaæ, ¿e w 99,9% przypadków ogl±dam do koñca. to by³ zaledwie drugi film w moim ¿yciu, którego nie da³o siê obejrzeæ (pierwszy to kasyno - koniec filmu obwie¶ci³y mi strzelaj±ce krzes³a - ludzie siê podnie¶li jak zobaczyli napisy koñcowe, zupe³nie nic nie robi±c sobie z faktu, ¿e ¶piê...)
tak samo jest z ksi±¿kami. zawsze staram siê doczytaæ do koñca.
ale tego badziewia po prostu siê nie da³o...