Unas dobrze to podsumowa³. Jak kto¶ podchodzi do tego albumu z nastawieniem, ¿e chcia³by us³yszeæ co¶ _podobnego_ do starszych albumów to siê zawiedzie. Mówi³em to ju¿
Nilfheimowi - zastanówcie siê, czy mo¿e nie wysz³oby co¶ (zreszt± imo ca³kiem zacne "co¶", ale o tym w innym po¶cie) znacznie gorszego ni¿
Watershed, gdyby Akerfeldt, Akesson, Axe, Mendez próbowali nagraæ co¶ podobnego do tego co zosta³o nagrane przez Akerfeldta, Lindgrena, Lopeza i Mendeza. Ba! Co¶ podobnego do nagrañ w sk³adzie: Akerfeldt, Nordin, DeFarfalla, Lindgren. Jestem w stanie siê za³o¿yæ (chocia¿ to i tak nie do sprawdzenia), ¿e gdyby
Opeth nie eksperymentowa³, nie stawia³ kolejnych kroków naprzód, gdyby Akerfeldt siê upar³, ¿e bêdzie nagrywa³ kolejne i kolejne Orchid i Morningrise, czy MAYH lub Still Life jak kto woli, to te albumy nie by³yby tak wyj±tkowe. Mija osiemnasty rok, jak Opeth nagrywa. Có¿, ka¿dy ma swój gust; mogê siê tylko cieszyæ, ¿e mi
Watershed przypad³ do gustu, mimo ¿e wolê starsze albumy.
PS. nie wiem gdzie tam w
Coil s³yszycie Najt³isza, ale OK.
No, zreszt±, w sumie
djdioda te¿ dobrze napisa³a. Oceniajcie i krzy¿yk na drogê. Uwa¿am jednak, ¿e niektórzy maj± trochê zbyt alergiczne reakcje - ¿eby za jaki¶ czas nie odszczekiwali tego co napisali teraz.