Stwierdzam tylko, ¿e obecne wykonania starych kawa³ków s± lepsze zarówno pod wzglêdem brzmienia, jak i techniki, bo jednak tyle lat do¶wiadczeñ nie mo¿e wp³yn±æ na grê Opetha ¼le. Tamte p³yty nie by³y s³abe technicznie, ale s³absze, ni¿ p³yty pó¼niejsze, co jest chyba logiczne.
Nie dla mnie. Znam zespo³y, które gra³y na pocz±tku swojej kariery bardzo dobrze technicznie, a potem ju¿ nie do koñca.
I w³a¶nie to jest nielogiczne. Jak kto¶ gra, æwiczy, poszukuje, stara siê rozwijaæ i uwa¿a siê za muzyka, a nie za cha³turnika, to rozwija swoj± technikê. Je¶li najpierw ma siê jaki¶ tam poziom, a potem nawet to siê traci, to przepraszam, ale albo jest g³upi, albo jest na tyle g³upi by traciæ to, do czego doszed³ przez zwyk³e lenistwo, co na jedno wychodzi. Mikael siê rozwija, muzyków w zespole te¿ nie wymienia³ przez te lata na jakich¶ niedorozwiniêtych i w jego dyktaturze nie ma miejsca na lenistwo i nag³± utratê umiejêtno¶ci.
Je¶li mówisz, ¿e znasz takie zespo³y, to do³±czasz do ich grona obecnego Opetha? Bo je¶li tak, to ja ju¿ nie mam nic do dodania...
Brzmienie mia³y kiepskie, ale to inna para kaloszy. Nagranie ponownie tych kompozycji, ich od¶wie¿enie, mog³oby im wyj¶æ bardzo na zdrowie. Jedyny problem w tym, ¿e zaraz by by³y wrzaski, ¿e Opeth siê wypali³, ¿e nie maj± pomys³ów, to odgrzewaj± kotlety dla kasy...
Morningrise + brzmienie Watershed = NIE. Chocia¿ mo¿e z ciekawo¶ci móg³bym pos³uchaæ, ale raczej zosta³bym przy "starej" wersji.
A ja w³a¶nie starej wersji jako¶ nie trawiê, nie wiem, dla mnie to jest ha³as, jazgot z szans± na bycie czym¶ lepszym od przeciêtno¶ci, ale nie tak znowu wiele lepszym. I na tak± ocenê sk³adaj± siê zarówno kompozycje, jak i brzmienie. Technika jest do przyjêcia, tekstów nie znam na tyle, by siê wypowiedzieæ. S± momenty niez³e i naprawdê warto¶ciowe, ale to s± dopiero pierwsze kroki, co¶, co jak dla mnie Mikael móg³ równie dobrze nagraæ jeszcze nie pod szyldem Opetha, tak dla nabrania do¶wiadczenia i wprawy, a potem zacz±æ karierê od, w przypadku gdyby by³ to debiut nowej formacji o nazwie Opeth, genialnego MAYH. Po prostu dwie pierwsze p³yty to jest raczkowanie i nauka, poszukiwania, prowadz±ce do tego, co mamy od trzeciego albumu do dzi¶. Mo¿na by to raczkowanie od¶wie¿yæ, sprawiæ, ¿e bêdzie przyswajalne, tak, jak kiepskie wypracowanie po porz±dnych poprawkach naniesionych po d³ugim czasie nauki i do¶wiadczeñ i choæ nie bêdzie to geniusz, to mo¿e byæ to muzyka przyswajalna i mog±ca wybroniæ siê w perspektywie porównania do tego, co tworzy siê na bie¿±co, aktualnie. Dla mnie po prostu takie Under The Weeping Moon z The Roundhouse Tapes jest miliard razy lepsze, ni¿ z Orchid. Tak samo, je¶li chodzi o The Night and The Silent Water i Wersjê z Morningrise i RT. S³ucham ich z przyjemno¶ci±, choæ kiedy po UtWM nastêpuje Bleak, to ró¿nica jest mia¿d¿±ca.
Ale jest niezgodnie z orygina³em
No³ koment
Oj, Czarna, tak siê tylko czepiam, dla zasady i ¿artu, bo w ¶wietle tego, co napisa³a¶ wyda³o mi siê to na swój sposób uzasadnione. A ty brniesz w to dalej...
EOT