Vertigo: Geremek ps. Profesor jest dla mnie symbolem strategii "jestem w prl, będę i w ii rp". Geremek jest przykładem jednego z dwóch rodzajów opozycjonistów późnej PRL. Oto bowiem wieloletni członek PZPR występuje z niego oskarżając go o niesprawiedliwą politykę i przechodzi do opozycji. DO OPOZYCJI, a kończą się lata 60.! I co pan profesor w tej opozycji robi, ano siedzi 6 lat w Paryżu na placówce dyplomatycznej. Pierwszy na świecie człowiek, który potrafi godzić ze sobą pracę dla rządu jednocześnie zwalczając go. Z UW Geremka powstały Platforma, a po jakimś czasie jeszcze Partia Demokratyczna - demokraci.pl, do której wykiwany przez Tuska Geremek wstąpił
btw: vertigo: nie wiem jak potrafisz łączyć polityczny obiektywizm z niechęcią do pisu.
Czarna: gdyby jedne wybory wygrał PiS a drugie PO to nie byłoba to demokracja tylko burdel. Władza jest jedna i nie można jej dzielić między wrogie sobie ugrupowania
djdioda: to o czym piszesz to realia naszego kraju od lat. i nie jest to dzieło pisu. po prostu na 8 lat nasz naród coś poj***ało i czerwoni sobie rządzili. to czy pis wywiązuje się ze swoich programowych obietnic można będzie oceniać pod koniec kadencji. gdyby zmiany można była uchwalać tak od razu to sejm nie byłby wybierany na 4 lata tylko zwoływany co 4 lata
przypominam wam tylko, że pis nie ma niestety większości w sejmie i musi ją uzbierać z innych posłów. pis LPR gładko wchłonął co pokazuje, ze nie jest to partia "niekompetentnych ludzi podejmujących głupie decyzje" jak ich ocenia vertigo. uzależnił ich od siebie całkowicie tak że jeżeli posłowie tej partii będą chcieli w następnych wyborach parlamentarnych mieć szanse na znalezienie się w sejmie będą musieli należeć do pisu [ co nie znaczy, że pis tego będzie chciał ]. ale tego JACY są to ludzie pis nie zmieni. ważne są ich cholerne karty do głosowania, naciśnięcie tak lub nie w zależności od tego jak im pis "podpowie". giertych jest jaki jest, jego akcje w stylu amnestia czy nie-wiadomo-skąd-wzięte podwyżki na nauczycieli to tylko jego sposoby na odzyskanie popularności jego partii. lepper natomiast nie jest już koalicjantem a pis próbuje wchłonić cześć jego partii. jeżeli PO przegra z Tuskiem na czele po raz trzeci to pis wchłonie też część PO albo PO się po prostu rozłamie i jedna z ich części stanie się współkoalicjantem. w każdym razie sytuacja jaka jest obecnie na scenie politycznej jest dla jednego celu - uzyskania możliwości spokojnego rządzenia. LPR jest w zasadzie już całkowicie zależne od pis. potrzeba tylko znaleźć zamiennik dla samoobrony. Samoobrona od jakiegoś czasu zaczęła zwyczajnie odwalać pisowi numery. Lepper myślał, że może odstawiać sobie cyrki, ŻE MOŻE BYĆ RÓWNYM KOALICJANTEM A NIE PIONKIEM, ale się mylił, aż dziw bierze, że widząc rozbierzność programową między jego partią a pisem nie widział swojej prawdziwej roli w tej grze. "Chcemy służby specjalne, chcemy odwołania przewodniczącego komisji, chcemy poprawki do budżetu", pionek tak się nie zachowuje, a już napewno nie rozmawia z opozycją na tajnych spotkaniach. No to nie ma Leppera, bo wicepremier Lepper zapomniał, że PO ma pomysł na ustawę zabraniającą skazanym zasiadania w parlamencie, a PiS przecież tą ustawę może ot tak poprzeć i wchodzi ona w życie. Sądzę, że na wyklarowanie się sytuacji trzeba poczekać do wyborów samorządowych. POzdławiam