Oczywi¶cie, w³a¶ciciele maj± prawo do upominania siê o swoj± w³asno¶æ. Skoro 1) komornik ma racjê 2) w³a¶ciciele maj± racjê 3) ten starszy pan ma racjê, to cholera, gdzie le¿y b³±d?
Logicznie rzecz biorac, jest to paradoks. Prawnikiem nie jestem, ale zdaje mi sie, ze w prawie nie ma miejsca na cos takiego (Wiec logika mi podpowiada, ze prawo jest nielogiczne).
A tak po ludzku, to naprawde nie wiem, co o tym myslec... Rozwalilo mnie zdanie:
Panu Eugeniuszowi nie nale¿y siê lokal zastêpczy, bo nie by³ najemc±, ale w³a¶cicielem lokalu.
Czyli co? Jak ktos sobie umial poradzic wczesniej, to na starosc tez niech sobie sam radzi. Az cud, ze emerytura sie temu panu nalezy...
Inna sprawa, ze wszelkim pasozytom spolecznym przyznaja lokale zastepcze, renty i zasilki
A uczciwy czlowiek konczy tak... smutne i wcale nie zacheca do pozostania w tym kraju (a jeszcze wczoraj chcialam)
Rozmawia³em z dzieæmi staruszka, ale one mówi±, ¿e nie maj± ani warunków, ani pieniêdzy, by zajmowaæ siê ojcem.
No ¶wietnie.
Wiesz, slow na to brakuje. Na cala sytuacje. A najbardziej mnie zaskakuje jednak, ze komornik, ktory wlasciwie moglby sprawe olac, probuje temu panu pomoc.