na paradach sa t³umy, bo chodz± na nie lanserzy, metrocioty, pseudoanarchi¶ci, banda dzieciaków z koszulkami z Che (który zreszt± zamyka³ do wiêzienia peda³ów, ale to nikomu nie przeszkadza, bogu siê drobnych wad nie wypomina), politycy, któzy zwêszyli sobie elektorat i wszyscy ci, którzy wierz±, ze tak wypada. ¯e trzeba tam byæ, bo walcz± z faszyzmem, kaczyzmem, nietolerancj± i wszystkim co z³e, brzydkie i niemodne.
Prawdziwi homoseksuali¶ci z regu³y siedz± wtedy w domu i siê wkurwiaj±, ze przez bandê pajaców zwykli ludzie, którym dot±d byli obojêtni zaczynaj± ich nie lubiæ i siê ich baæ. Odk±d w Polsce mówi siê o walce z homofobi± - homofobia wzrasta (przez 10 lat dwukrotnie). I bêdzie ros³a, bo przecie¿ w³±¶nie o to chodzi rozmaitym Biedroniom (simon mol polskich pederastów), bo na tym t³uk± kasê i dziêki temu mog± sobie szczekaæ w zachodnich gazetach, ¿e w Polsce czuj± siê jak ¯ydzi w Trzeciej Rzeszy.