Czarna, nie wiem jak Ty, ale ja bym w ¿yciu nie pos³a³ swojego dziecka do przedszkola, gdzie by³oby indoktrynowane na zasadzie "dziewczynka nie ró¿ni siê od ch³opczyka". Tak jak napisa³a¶ - dziecko powinno siê bawiæ tym, czym chce i byæ tym, kim chce, a tutaj zaczyna siê dzieciom wskazywaæ "odpowiedni± drogê". To jest chore! Nie mo¿na zacieraæ ró¿nic miêdzy p³ciami. P³eæ determinuje pewne predyspozycje,
co nie oznacza, ¿e kobieta nie mo¿e byæ lepszym kierowc± rajdowym od faceta itd.Bywaj± przedszkolanki, ktore zabieraj± dziewczynkom samochodziki, a ch³opcom lalki, bo "to niemêskie"
Zgadzam siê, ale tutaj popada siê z jednej skrajno¶ci, w drug±.
Oburzam siê na lewackie zagrania tego typu. S± pewne role p³ci wynikaj±ce z natury (chocia¿by macierzyñstwo) i tego nie przeskoczymy. Oburzam siê na wszechobecne "równouprawnienie", bo kobiety nie powinny byæ "równouprawnione", powinny byæ
uprzywilejowane - dlatego my, mê¿czy¼ni, otwieramy Wam drzwi, zdejmujemy/podajemy p³aszcz, darzymy wiêkszym szacunkiem, nosimy Wam torby - to wszystko bynajmniej nie jest efektem "równouprawnienia". Ubolewam te¿ nad tym, ¿e te "dawne" (nazwijmy to tak) role kobiet w domu by³y tak ¼le postrzegane - i to tutaj jest g³ówny problem. Oburzam siê na okre¶lenie "kura domowa" i pochodne.
Dlatego, je¶li ju¿ (bo tak± rolê powinni mieæ rodzice dziecka), w przedszkolach powinni uczyæ
SZACUNKU do kobiet i ich pracy - czy to w domu, czy dupnej firmie. Najbardziej rozwalaj±ce jest, ¿e z jednej strony rz±dy dotuj± programy zatrudnienia kobiet na wysokich stanowiskach, a z drugiej (dla równowagi, OCZYWI¦CIE
) dotuj± programy prorodzinne, bo brakuje dzieci, które bêd± mog³y harowaæ na emeryturkê s±siadki i kilku milionów obcych ludzi.
Ja, bêd±c pracodawc±, chêtnie zatrudniê kobietê na "mêskie" stanowisko pod kilkoma warunkami, a mianowicie: wykona t± pracê tak samo efektywnie, w takim samym czasie, w takich samych warunkach i za tak± sam± pensjê, jak konkurencyjny mê¿czyzna, którego mam mo¿liwo¶æ zatrudnienia. Nie zatrudniê kobiety na "mêskie" stanowisko, bo takie jest widzimisiê urzêdników, którzy wymy¶lili sobie fikcjê jak± jest "równouprawnienie". Dlatego, tak jak ju¿ zaznaczy³em, nie chodzi mi o to, ¿e kobiety powinny siedzieæ w domu i prasowaæ 24/7 (absolutnie), ale to s± rzeczy, które siê zmieniaj± same z siebie, wraz z rozwojem - nie potrzeba do tego idiotycznych projektów.
U¿y³em tego projektu do sprowokowania dyskusji o rolach kobiet i mê¿czyzn. Wychodzi ze mnie konserwa.
PS. A Unia marnuje o wiele wiêcej pieniêdzy gdzie indziej. Na przyk³ad teraz na wypromowanie siê w Irlandii przed referendum.
PS2. Czekam tylko jak bêdzie równouprawnienie w zawodach sportowych.