Co do chocia¿by prasowania, to jakby ci zale¿a³o to zrobi³by¶ to dok³adnie i to nie ma zwi±zku z p³ci±. Znam facetów, którzy sobie sami prasuj± koszule i robi± to ¶wietnie, znam tez kobiety (np. siebie), które nie cierpi± prasowaæ, robi± to byle jak i niedok³adnie i w ostateczno¶ci.
JKM o pracy kobiet
Nie zgadzam siê z jego pogl±dami. S± ró¿ni faceci. NIe ka¿dy szanuje swoj± ¿onê i nie ma to zwi±zku z naszymi czy dawnymi czasami. Zawsze byli ró¿ni ludzie. Jedni doceniali starania innych, inni nie. Zawsze byli mê¿owie którzy za nic mieli kobiety, czego i jak by nie robi³y, zawsze byli me¿owie, którzy bili dzieci. Zawsze znalaz³ siê kto¶, o kim mo¿na by powiedzieæ, ¿e molestuje. Problem z tym, ¿e w naszych czasach wszystko jest nag³o¶nione i czasem wrêcz sprowadzone do granic absurdu (kto¶ ciê w autobusie dotknie przypadkowo a ju¿ mo¿esz powiedzieæ, ¿e ciê molestowa³). Moja babcia opowiada³a mi kiedy¶ o pewnym panu, z którym pracowa³a maj±c dwadzie¶cia kilka lat. Pan ten widaæ, by³ babci± zainteresowany, gdy¿ zawsze gdy z ni± rozmawia³ musia³ j± sobie "pomacaæ". Ale wtedy nikt nie wiedzia³, ¿e to jest co¶ z³ego. Babcia czu³a siê nieswojo, ale nic nie powiedzia³a, bo w koncu to kierownik, co ona zwyk³a pracownica mo¿e. I w³a¶nie wtedy kobiety nic nie mówi³y,. teraz krzycz±, gdy s± molestowane (a pan Korwin uwaza, ¿e w³a¶nie teraz milcz±: "Dzi¶ jest „równouprawnienie” – co oznacza, ¿e mo¿na z kobietami zrobiæ wszystko: kl±æ przy nich, “molestowaæ”, kazaæ d¼wigaæ ciê¿ary, czasem i pobiæ – a taka nawet nie pi¶nie; bo przecie¿ „równouprawnienie")
Co do pozosta³ych kwestii, np. kwestii roli kobiety w domu. Powiem na przyk³adzie co mam na my¶li. Moja matka pó³ ¿ycia przesiedzia³a w domu, zajmowa³a siê dzieæmi, gotowa³a (¶wietnie), tatu¶ zawsze mia³ gor±cy obiadek jak wraca³ z pracy, nie musia³ martwiæ siê wychowaniem dzieci, bo mama siê tym zajmowa³a, dzieci nie lata³y z kluczami na szyi, zawsze po szkole wraca³y do domu, a nie siedzia³y na ¶wietlicy, b±d¼ lata³y po osiedlu. Ale tatu¶ tego nie docenia³. Ubli¿a³ mamusi, mówi³, ¿e jest zerem, ¿e niczego nie osi±gnê³a, dawa³ 300 z³ na ¿ycie mimo, ¿e zarabia³ o wiele wiêcej, kaza³ siê rozliczaæ z wszystkiego co kupi³a, przegl±da³ paragony, skre¶la³ z nich staniki, rajstopy, s³odycze dla dzieci (bo sam ich nie skosztowa³)... w koñcu mamusia nie wytrzyma³a i wykopa³a tatusia. I dobrze zrobi³a. Ma pracê. Jest sama ale te¿ jest niezale¿na i samostanowi±ca. I nie mówcie mi, ¿e kobieta ma nie mieæ prawa do dobrze p³atnej pracy, bo nigdy nie wiadomo jaki ¶wir mê¿u¶ jej siê trafi! I fakt, ¿e obecnie kobieta mo¿e zarabiac na siebie, a nie jak w "dawnych czasach" byæ pod w³adz± i na ³asce ojca, a potem mê¿a, uwa¿am za jeden z niewielu pozytywnych aspektów ¿ycia we wspó³czesnym ¶wiecie. Tyle w temacie.
A je¶li chodzi o role kobiet, to ostatnio zauwa¿y³am, ¿e z jednej strony lansuje siê kobietê pani± domu, Matkê Polkê, oddan± rodzinie, domu, mê¿owi... z drugiej za¶ niezale¿n± bizneswomen, której ca³ym ¿yciem i miejscem spe³nienia jest praca. Ja nie chcê ¿yæ na wzór ¿adnego z tych styli. Dla mnie to s± skrajno¶ci, ale je¶li komu¶ odpowiadaj±, to proszê bardzo. Nigdy nie lubi³am tego co siê akurat lansuje. Chcê ¿yæ tak jak chcê i ¿aden polityk nie zmusi mnie, ¿ebym by³a kim¶ innym, ¿y³a niezgodnie ze swoim wewnêtrznym g³osem. Nikt.
Wracaj±c do tego, co otrzymywa³y kobiety: dzi¶ kobieta otrzymuje 42% p³acy mê¿czyzny – nie protestuj±, bo dobrze wiedz±, co potrafi mê¿czyzna – a co potrafi± one.
Tego nawet nie skomentujê, bo normalnie LOL! A co takiego potrafi me¿czyzna? Jako¶ nie zauwa¿y³am, ¿eby praca urzêdnika, nauczyciela, lekarza itd kobiety i mê¿czyzny ró¿ni³a siê pod wzglêdem jako¶ci. S± lepsi i gorsi pracownicy i z p³ci± to nie ma zwi±zku. Normalnie facet gada takie farmazony, ¿e a¿ szkoda czytaæ... Ten pan, który zas³uguje tylko na miano "szowinisty" razem z wojuj±cymi feministkami to s± dwie skrajno¶ci w pogl±dach. ¯adnej z tych skrajno¶ci nie popieram.
EDIT
Aha. Jednej rzeczy nie rozumiem... przecie¿ nikt nikomu nie ka¿e pracowaæ. Je¶li m±¿ i ¿ona id± na taki uk³ad, ze on pracuje ona siedzie w domu, to ok, przecie¿ nikt im nie broni. I s± ludzie, którzy przecie¿ tak ¿yj±, nikt ich nie piêtnuje. Dlaczego od razu ca³emu spo³eczeñstwu narzucaæ taki model? Ka¿dy ma prawo do ¿ycia wg w³asnych przekonañ, nikogo nie mo¿na zmuszaæ do czego¶ na si³ê... Ja po prostu czasami nie rozumiem dyskusji na ten temat.
A z tym przeklinaniem przy kobietach to mnie roz¶mieszy³
. ¯e dawniej niby nie by³o wolno. Haha, mo¿e nie publicznie, ale sk±d on wiec co ludzie w zaciszu domowym robili? Poza tym przeklinanie to tylko i wy³±cznie kwestia ¶wiadomo¶ci i posiadania kultury osobistej, a nie zakazów i nakazów. Jak kto¶ jest chamem to na wieki wieków AMEN.