te¿ nie mogê siê zgodziæ, ale to ju¿ tradycyjnie
posiadanie prezydenta i premiera z jednej opcji ma w Polsce z³e konotacje ze wzglêdu na czasy komunizmu, ale komuna ju¿ upad³a a przesadny pluralizm na scenie politycznej nikomu siê za bardzo nie przys³u¿y³. Je¶li wybiera siê jak±¶ ekipê rz±dz±c± to po to aby co¶ zrobi³a a nie t³umaczy³a siê, ¿e 'prezydent blokuje'. Zobaczymy jak to platformersom wyjdzie, póki co nie garn± sie do roboty, ale wymówka im znika i jest to podstawa do rozliczenia przy okazji kolejnych wyborów.
Inna sprawa, ¿e gadanie, ¿e prezydent kraju powinien byæ nielubiany przez pañstwa o¶cienne jest po pierwsze g³êbokim anachronizmem osadzonym w realiach ¶redniowiecznych gdzie pañstwa na okr±g³o wojowa³y a po drugie nieprawid³owe merytorycznie. Polski prezydent w polityce zagranicznej to rola reprezentacyjna a nie decyzyjna. Je¶li ju¿ id±c t± anachroniczn± logik± JKM kogo¶ mia³yby pañstwa o¶cienne chcieæ 'utopiæ w ³y¿ce wody' to co najwy¿ej premiera.