Z tym trotylem to zagadkowa sprawa i nie chodzi mi w tej chwili o to czy by³ rzeczywi¶cie czy nie. Jeden z najwa¿niejszych polskich dzienników na pierwszej stronie zamieszcza publikacjê, na któr± redaktor naczelny decyduje siê podobno po spotkaniu z Seremetem, Serement po tym kontaktuje siê z Tuskiem... Ca³o¶æ wpisuje siê w pewien ci±g zdarzeñ - zdjêcia cia³a prezydenta, samobójstwo nawigatora Jaka, publikacja trotylowa - co podgrzewa atmosferê. A wszystko w momencie gdy PO traci poparcie. Czy¿by próba sprowadzenia z powrotem Kaczyñskiego na tory katastrofy Tupolewa? A mo¿e faktycznie co¶ w tym trotylu jest... choæ na pierwszy rzut oka grubymi niæmi to szyte. Ale nie takie siê rzeczy ju¿ w historii ¶wiata zdarza³y. A bajania Leppera o Klewkach... Po czasie okaza³o siê, ¿e jednak by³o co¶ na rzeczy, mo¿e niedok³adnie to samo, ale zadziwiaj±cy zbieg nazw i okoliczno¶ci... We wszystkim trzeba zachowaæ umiar i rozs±dek. Ja z ciekawo¶ci i by mieæ pe³niejszy ogl±d, choæ nie zawsze starcza mi czasu, staram siê czytaæ wypowiedzi wszystkich stron, nawet te wydaj±ce siê najbardziej niedorzeczne i oderwane od rzeczywisto¶ci
jak choæby Macierewicza... Co¶ tam w ka¿dym razie siê dzieje, s± jakie¶ rozgrywki i obawiam siê, ¿e to bêdzie jeszcze bardzo d³ugo trwa³o, a prawdy, jak w przypadku ¶mierci premiera Sikorskiego, nigdy nie poznamy... Odnoszê wra¿enie, ¿e wszystkim pasuje utrzymanie obecnego status quo.