ufff...
coraz dluzsze te nasze posty...
ale nic...
odpowiadam... :
Czyli innymi s³owy mo¿na prosiæ boga o ochronê ale wszyscy i tak wiedz±, ¿e to nic nie da, bo przecie¿ cz³owiek ma woln± wolê i tak zrobi swoje. Nic to, ludzie wci±¿ siê modl± i wierz±, ¿e bóg ich ochroni.
nie wiem jak ci mam odpowiedziec...
istota wolnosci polega na tym...
tak naprawde w kosciele do ktorego chodze ( poznanscy dominikanie )
podczas modlitwy powrzechnej jest mowione:
"wysluchaj nas Panie i spelnij nasze prosby wedle Twojej woli"
cos w tym jest...
sa modlitwy, ktore sie spelniaja...
a sa takie ktore sie nie spelnia gdyz poprostu tak ma byc...
wierze w przeznaczenie...
Czyli tu siê zgadzamy. religie s± wymys³em cz³owieka. Cz³owiek nie rozumie sk±d siê wzi±³, ale odpowiada mu wersja dobrego boga-ojca, bo czyni go spokojniejszym w tym ¶wiecie zagadek.
oj, nie zrozumiales mnie...nigdy nie twierdzilem ze religie sa wymyslem czlowieka, ani ze Bog jest wymyslem czlowieka...
twierdze ze ludzia lubia sobie tlumaczyc rzeczy ktorych nie rozumieja czynnoscia Boga, choc wcale tak nie mus byc...
tak jak w sredniowieczu zacmienie slonca mozna bylo interpretowac dzialaniem Boga tak teraz wiemy ze tak nie jest...
ludzie potrzebuja moc sobie wszystko wytlumaczyc...Bog jest niezlym wytlumaczeniem...
co nie oznacza ze nie ma cudow...
Kosciol katolicki ma bardzo duze wymagania od zjawisk zanim okrzyknie je cudem
Przez pokolenia im to wpajano. Nawet w szko³ach. Do tej pory nie potrafi± dostrzec, ¿e jest powa¿na ró¿nica pomiêdzy prostym niezabijaniem a pój¶ciem do jakiego¶ faceta, ¿eby opowiedzieæ mu, co siê zrobi³o, jak na przes³uchaniu.
ale czegosby nie powiedzial i czego nie uwazal spowiedz daje tym ludziom spokoj ducha i sumienia...
kiedy zrobia cos zle maja szanse to naprawic w ten wlasnie sposob...
spowiedz daje ten komfort...
Moja babcia umar³a z wywalonym jêzykiem. To by³a wspania³a osoba, ale wiek a ostatecznie wylew do mózgu zrobi³y swoje. I mnie te¿ to daje do my¶lenia.
sa tez ludzie ktorzy umierajac sa w wiecej niz trzech kawalkach...
nie zdaza sie usmiechnac ani pomyslec ze oto umieraja...
a jednak umieranie jest najwieksza tajemnica i nikt nigdy nie powie nam co jest tak naprawde po drugiej stronie...
ale wydaje mi sie ze jesli ktos umiera z jezykiem na wierzchu to nie jest dobry argument na to ze zycie wieczne nie istnieje...
Widzisz, z jednej strony siê z tego cieszê. A z drugiej strony religie wci±¿ istniej± i ja osobi¶cie w ka¿dej chwili (albo ktokolwiek kogo tu znam) mogê skoñczyæ na przyk³ad bez r±k, bo wybuch³a mi bomba w autobusie. A dlaczego? Bo kto¶ da³ sobie wmówiæ, ¿e warto po¶wiêciæ ¿ycie w imiê boga, dla zabicia kilku niewierz±cych. Tyle, je¶li chodzi o zalety religii.
tu dalej chodzi o wolna wole czlowieka i o jego przeznaczenie...
gdyby tak sie stalo ( czego ci naprawde nie zycze, a wiem ze jestes potencjalnie narazony i na wybuch i jak sie okazuja na kulke w glowe od policji ) moze przeznaczone ci bedzie aktywnie dzialac w ruchu osob niepelnosprawnych, albo poprostu pokazac innym ze dalej da sie zyc...
nie znam twojego przeznaczenia...
ale jak sam mowiles nie zginales poprostu fuksem...
widocznie jeszcze nie twoj czas...
Pozwoli. Od zarania dziejów pozwala w przypadku wiernych i niewiernych na równi. Dlaczego w Twoim wypadku mia³oby byæ inaczej?
a dlaczego nie??
wiesz to??
nie wiesz a ja mam cos wiecej od ciebie w takiej sytuacji...
mam nadzieje...
milej jest umierac z nadzieja niz bez niej...
Tu chcia³bym, ¿eby¿ mi to wyt³umaczy³, bo tak jak to widzê to jest sprzeczne z sob±. Zgodzi³e¶ siê ze mn± co do spowiedzi, wiêc zak³adam, ¿e nie chodzisz (a mo¿e tak?). A przecie¿ musisz, ¿eby zostaæ zbawionym, czy nie? Za to z Eucharysti± nie masz problemu, ale chodzisz do ko¶cio³a choæ uwa¿asz, ¿e religie s± tworzone przez cz³owieka.
chodze do spowiedzi ale bledem jest twierdzenie ze chodzenie do spowiedzi zapewnia zbawienie...
nawet po spowiedzi zostaje grzech...trzeba go odpokutowac...w czysccu...istnieja tez odpusty zupelne, ktore ta kare wymazuja...
ludzie sa przekonani ze odpust to spowiedz bez wyznania grzechow, blednie...
oczywiscie to wszystko jest symbolem...
szysciec itd.
nikt nie wie jak bedzie...kosciol tez nie...
kosciol te opinie opiera na wizjach ludzi zwanych swietymi czy objawionymi...
ludzie ci tez sa w bardzo szczegolowy sposobzaliczano do sw.
nie jest to proces kilku miesieczny lecz czasem kilkunasto letni...
nie latwo jest byc swietym...
Tu niestety mylisz siê zupe³nie. Ka¿da religia utrzymuje rzeczy, których nie jest w stanie poprzeæ niczym. ¯e zna boga, ¿e zna istotê, która stworzy³a ¶wiat. A nawet chocia¿by, ¿e taka istota istnieje. Ma³o tego, dopiero od niedawna mamy prawo uwa¿aæ, ¿e wcale tak nie jest. Do niedawna ¶wiat nie by³ tak tolerancyjny. Ka¿da z nich stara siê zebraæ jak ajwiêcej ludzi pod swoim sztandarem i ka¿da z nich uwa¿a, ¿e jej obraz boga jest w³a¶ciwy i ¿e ma
odpowied¼ na ¿ycie wieczne. I wiesz co? Ludzie w to wierz±.
wcale tak nie jest...
widocznie spotkales na swej drodze tylko malowiedzacych, zadufanych w sobie ksiezy...
znam ksiezy katolickich ktorzy przyjazniac sie z kaplanami innych wyznan zazdroszcza im np. poboznosci...
zaden ksiadz ktory ma wiedze i roxzmysla nad wiara nie powie ci ze on wie jak wyglada raj...
powie ze nie wie...
kosciol nie jest jedna osoba...jest organizacja...
sa rozni ludzie
znajdzie sie ksiadz ktory zeby dopuscic dziewczynki do I komunii sw zaprosi je najpierw do siebie i zgwalci...
ale czy to oznacza ze wszyscy tacy sa...
kiedys owszem kosciol twierdzil ze wie wszystko i egzekwowal to...
ale kiedys tez ludzie nie byli na tyle wyksztalceni zeby sami to probowac rozumiec...
powychodzilyby z tego niezle jaja...
byla tez inna kultura...
kiedys jak ktos ci powiedzial ze klamiesz a ty go zabiles buzdyganem to byla obrona honoru...
Ja równie¿. Ciekaw jestem, do czego nas ona doprowadzi.
obawiam sie ze nigdzie...
cieszy mnie fakt ze twoj ateizm jest wynikiem przemyslen i wiedzy...
a nie wynikiem lenistwa jak czesto slysze...
spotykalem juz argumenty" Boga nie ma bo nie ma dowodu ze jest"
smiechu warte...
pozdrawiam, i choc nie mam ochoty na takie debaty bede z toba rozmawial