No, u mnie podobnie. Ew. chciali sie pouzalac, ze kolejka jest za dluga i ze to robienie im na zlosc; pochwalic sie, ze odkryli spisek w dzialaniu sygnalizacji swietlnej; czasem to byli jacys zboczency-ekshibicjonisci; czasem ludzie, ktorzy wiedzieli, co sie zdarzy w przyszlosci i chcieli sie tym podzielic; czasem nawiedzone zakonnice.
Ale najgorsze jest to, ze okazuje sie, ze sporo moich znajomych jest niesamowicie porabana
Po prostu, jakbym odkrywala, ze to, co uwazalam za ludzi, to dzieci Yog-Sothoth'a
Poprawilam