Watershed to chyba najbardziej hmm... tajemniczy album Opeth - a¿ bije od niego tym dziwnym, mrocznym klimatem. W¶ród moich faworytów s± The Lotus Eater, Hessian Peel i Heir Apparent, ceniê sobie tak¿e Hex Omega i Burden, ale ogólnie uwa¿am, ¿e za ma³o tu spójno¶ci. Wygl±da to trochê jakby Mikael nie do koñca mia³ koncepcjê na album i nie móg³ siê jeszcze zdecydowac w jakim kierunku chce i¶æ.
Album jest lepszy od Heritage, ale myslê, ¿e prawdziwym Watershedem ma szansê byæ dopiero nowy album - mroczny i tajemniczy jak m³odszy brat z 2008 roku i przy tym spójny jak Pale Communion (tzn. zak³adam, ¿e bêdzie spójny, bo PC takie by³o i ufam, ¿e teraz bêdzie w stanie równie¿ zaprezentowaæ spójn± koncepcjê albumu). Premiera reszty kawa³ków zweryfikuje, czy mia³em choæ odrobinê racji...