Gorzej, ¿e czekaj± nas prawdopodobnie kolejne solowe wyziewy kopiuj±ce po ca³o¶ci z lat siedemdziesi±tych, którymi i tak wszyscy siê bêd± czo³obitnie zachwycaæ
No bo teraz w modzie jest wspinaczka na wy¿yny hipsteryzmu, podziwianie cudzej suchej odtwórczej odtwórczo¶ci na zasadzie "nie wiem, o co chodzi, wstyd siê przyznaæ, ¿e mnie nudzi i wprost pisaæ, ¿e do bani, wiêc bêdê naoko³o opowiadaæ, ¿e powalaj±ce dzie³o, szczyt wirtuozerii i artyzmu, sztuczne kwiaty wiêdn± z rozrzewnienia i zachwytu, komu siê nie podoba, ten idiota niemaj±cy pojêcia o sztuce przez wielkie SZTU". I tak na wy¿ynach hipsteryzmu rozrastaj± siê coraz wiêksze polany drêtwoty, któr± upajaj± siê wszyscy, którzy nie chc± byæ uznani za dziadów bez gustu, a za takiego jest uznany ka¿dy, kto wyjdzie z t³umu i powie "hola, hola, król jest nagi!"*
* "ten album tchnie sucho¶ci±, stêchlizn± i brakiem pomys³ów"
Jak siê nie ma pomys³u, to mo¿e faktycznie lepiej nie wracaæ do grania z zespo³em
Jak siê nie ma pomys³u, dobrego pomys³u, to mo¿e lepiej nie wracaæ do grania?
Dobra, wiem, przeginam, ale suchary to ja lubiê bieszczadzkie (chocia¿ wojskowe by³y sto milionów razy lepsze).