Przypomnia³a mi siê historia, któr± znajomy mi opowiada³ kilka dni temu. By³ z innym koleg± w jakim¶ parku i mieli przy sobie trawê, oczywi¶cie na w³asny u¿ytek. Zauwa¿yli, ¿e siê zbli¿a policja, to stuff zjedli
K****, krew siê gotuje... Co gorsze, moi znajomi opowiadali mi podobne historie swoich rodzeñstw/znajomych, gdzie w³a¶nie za drobne ilo¶ci mieli wielkie nieprzyjemno¶ci i ca³kowicie nieadekwatne kary [i trochê zrujnowane ¿ycie, a przynajmniej jego fragment ]
U mnie jakie¶ dwa lata temu by³o o tym g³o¶no, bo zaczê³y siê du¿e ³apanki. Koledzy wsypywali kolegów, podobno (ale nie mam pewno¶ci co do autentyczno¶ci
) metody przes³uchañ by³y, hm, mocne, dlatego tak. By³a mowa o prokuratorach, kuratorach, ale dzisiaj przynajmniej kilka z tych osób widujê u siebie w liceum i trzymaj± siê dobrze, wiêc w tych przypadkach je¶li mieli zrujnowane ¿ycie, to raczej tylko jego fragment.