Nigdy nie zapomne pierwszego gigu OS na jakim bylem. Totalnie przypadkowo ich zobaczylem, bo grali wtedy przed TFN. Mysle sobie: 'Dobra, jeszcze jakis tam support i jedziemy z TFN'. Jak Zoske zobaczylem to juz bylem zaintrygowany, bo wtedy jeszcze te bandaze nosila i wygladala co najmniej ciekawie, a jak - excuse my French - przyjebali 'Nastiez' to stalem z paszcza rozdziawiona i nie wiedzialem co sie dzieje. Co ciekawe, to rozmawialem z paroma ludzmi, ktorzy rowniez byli na tym koncercie, a jeszcze wtedy sie nie znalismy, i mieli podobne odczucia. Ogolnie pierwszy kontakt z tym zespolem, szczegolnie tak z zaskoczenia, moze byc brzemienny w skutkach