Pomy¶la³em, ¿e warto sprawdziæ i rzeczywi¶cie ¶wietnie siê s³ucha, znacznie lepiej ni¿ wersji z wokalem. Dla zainteresowanych na próbê: The Walk, Icarus Lives, Totla Mad i Zyglrox.
Zgadza siê, Periphery du¿o traci przez wokal. Ale prawda jest taka, ¿e do tego typu grania ciê¿ko dopasowaæ dobrego wokalistê, zw³aszcza je¶li zrezygnowaæ z growlu, screamu i tak dalej.
Stosownie do w±tku chcia³bym poleciæ zespó³ i p³ytkê:
Vildhjarta -
Måsstaden. Chyba rozchwytywani na razie nie s±, a przynajmniej w "polskim Internecie" miesi±c temu nie trafi³em na wiele wzmianek, wiêc mo¿e akurat komu¶ podejdzie, kogo¶ zainteresuje.
Vildhjarta - Dagger Szwedzki zespó³. Powy¿ej mój ulubiony kawa³ek. Ciê¿ar, groove, ³amañce, klimat i mrok. Czyli w zasadzie pierwiastki powszechnie wystêpuj±ce, ale tutaj dobrane w wyj±tkowo dobrych proporcjach i znakomicie wykonane. Dzieje siê du¿o i s³ychaæ du¿o ró¿nych wp³ywów. Cholernie bujaj±ce riffy, bardzo ciemne wyciszenia (mi przywodz±ce na my¶l
Cult of Luna, ale nie radzi³bym siê tym sugerowaæ), ¶wietne brzmienie (nie licz±c mo¿e perkusji) i klimat, klimat i klimat.
Przy przes³uchu ca³ego albumu a¿ przypomnia³y mi siê dawniejsze czasy i d³ugie godziny spêdzone przy
Morningrise,
Still Life i
Blackwater Park. I w pewnym sensie je¶li
Opeth po³±czy³ death metal z ³agodnymi wyciszeniami, to
Vildhjarta w podobny sposób postêpuje z djentem, w moim oczywi¶cie odczuciu. Tak wiêc gor±co polecam.