Moja ostatnia mi³o¶æ, mo¿e nie wielka, ale zawsze (;P):
Agnivolok -
Cherries; albo:
Агниволок -
Вишни, nie dosz³am jeszcze, jak jest poprawnie (a ¿eby by³o zabawniej, s± z Izraela, co mi nie u³atwia ustalenia, jak to powinno siê pisaæ ;>). Mrok i smutek, i piosenki o czerwonych wi¶niach spadaj±cych w z³oty czerep
Bardzo ³adne, takie delikatne, niespokojne, z melancholijnym ¿eñskim wokalem, bardziej folkowym, ni¿ neo (brzydko mo¿e to zabrzmieæ, ale wiosk± zalatuje). Jest akordeon, jakie¶ brzêkad³a i wiolonczela, no i oczywi¶cie wisienki na szczycie, ale te¿ nies³odkie
(I cudowny utwór nr 3
:
Near Life Experience, po rosyjsku nazywaj±cy siê trochê inaczej,
На фиолетовом фоне, co tak trochê siê nie pokrywa
Ale mniejsza z tytu³em.)
Moon Far Away trochê przypomina, ale mniej w tym ¿ycia, a wiêcej mroczno¶ci. (
Siê mo¿na poczêstowaæ.)
W sumie nie powinnam takiej muzyki teraz s³uchaæ, bo bardziej potrzebujê jakiego¶ - najlepiej ¿ywego - фона, jako, ¿e jestem pó³¿ywa i na nic nie mam ochoty, a taki smut tylko to potêguje...
(...) Celtowie i tak dalej to mój konik i ukochanie jest, nooo .
Zazdro¶æ mi: jadê za 2 tygodnie w pole, szukaæ celtyckich resztek ;P