Forum korzysta z tzw. ciasteczek do utrzymywania stanu zalogowania.
0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.
Ej, takie pytanko - dokopaliscie sie moze gdzies do informacji na temat supportow na trasie Wasteland? Bo zakladam, ze cos tam przed Rivami zagra.
RIVERSIDEWasteland(InsideOut)Riverside rozpoczyna nowy rozdzia³ w swojej historii. Po wydaniu sze¶ciu p³yt d³ugograj±cych, dwóch mini albumów, dwóch albumów live i dwóch kompilacji wraca z bardzo mocn± p³yt± „Wasteland”. Przypomnijmy, ¿e jest to pierwsza p³yta zespo³u od tragedii, która mia³a miejsce w lutym 2016 roku, kiedy to przed swoimi czterdziestymi pierwszymi urodzinami zmar³ nagle Piotr Grudziñski, wspó³za³o¿yciel i gitarzysta zespo³u. Anulowano wszystkie koncerty. Muzycy skupili siê na pracy nad kompilacj± „Eye of the Soundscape”, dedykowan± zmar³emu przyjacielowi, która ukaza³a siê we wrze¶niu 2016 r. Wiele osób mówi³o, ¿e to ju¿ koniec. Z opinii malkontentów mo¿na by³o wyczytaæ my¶l przewodni±, ¿e ten zespó³ nie zrobi ju¿ niczego warto¶ciowego. Mo¿e pogra jeszcze parê lat odgrzewaj±c stare kawa³ki i ¶lad po nim zaginie... No to macie! „Wasteland” to odrodzenie w nowym, zmienionym stylu, do którego trudno jest doczepiaæ ³atki porównañ. Teraz gitary „p³acz±” inaczej. Ciê¿kie, surowe riffy tn± w innym stylu a akustyczne melodie porywaj± w inne przestrzenie. W muzykê wpompowano wiêcej powietrza, sta³a siê bardziej dojrza³a, g³êbsza, wielowymiarowa. Ca³o¶æ majstersztyku spowija ten specyficzny, przyci±gaj±cy pó³mrok, „chropowato¶æ”, ciê¿ar tonowane piêknymi akustycznymi sekwencjami. Wszystko jest tu tajemnic± ¿ongluj±c± emocjami; pozornym wyciszeniem, wewnêtrzn±, pierwotn± burz±, powrotem do pocz±tków. S³ychaæ w tych dziewiêciu utworach nowego ducha, nowy, wrêcz dziewiczy zapa³. S± na tej p³ycie momenty, które mo¿na znale¼æ na debiutanckich p³ytach, gdzie szczero¶æ i chêæ opisania rzeczywisto¶ci muzyk± s± jedynymi wyznacznikami kierunku, najczystszym z zamiarów. Nagrywaj±c „Wastland” zespo³owi najwyra¼niej udziela³ siê syndrom drugiego ¿ycia, czemu da³ wyraz chocia¿by w tytu³ach pierwszego i ostatniego utworu, które nawi±zuj± do drugiej p³yty „Second Life Syndrome” z 2005 roku. Ca³o¶æ rozpoczyna „The Day After”, krótka, „krucha” miniaturka wokalna, która zaczyna ton±æ w narastaj±cej fali echa mieszaj±cego siê z mrucz±cym, g³êbokim klawiszem i wtóruj±cym mu delikatnie skrzypcom. Ca³o¶æ uderza w ciê¿szy, szorstki z pocz±tku „Acid Rain”, który z zamêtu i „beznadziei” i „rozpaczy” poszczególnych zwrotek wypluwa z siebie bardzo uczuciowe, harmonie wokalne. A ta mantra gitarowa w tle miarowe bicie serca, zag³uszana „westchnieniami” sola i pulsem basu. „Vale Of Tears”, zosta³ wybrany na pierwszego singla, zapowiadaj±cego now± p³ytê. To chyba jeden z najbardziej zró¿nicowanych kawa³ków pod wzglêdem kontrastem ciê¿aru i delikatno¶ci. Z rockowym, rwanym pocz±tkiem, któremu s³uchacz daje siê porwaæ, nie przypuszczaj±c nawet co czeka go za chwil parê. Najbardziej chwytliwy moment zaczyna siê jak dla mnie po drugiej minucie, gdzie gitara przyspiesza i utwór przybiera bardziej podnios³y wyraz. W „Guardian Angel” wprowadza nas nastrojowa melodia gitary akustycznej, a gdzie¶ pomiêdzy „snuje” siê wokal. Tylko tyle i a¿ tyle. Na takim muzycznym pustkowiu, piêkniej „wieje” i „wzdycha” gitara, wprowadzaj±c s³uchaj±cego w rodzaj fonicznej ascezy, której krótkie przed³u¿enie funduje nam wstêp do utworu „Lament”, kre¶lonego akustyczn± gitar±, miejscami podrywan± surowym riffem i roz¿alonym g³osem prosi „ojcze, czy zabierzesz mnie st±d”. W po³owie tego utworu znów pojawia siê piêkna, porywaj±ca miniaturka gitarowego solo, odbijaj±ca siê echem w szarych przestrzeniach. Na uwagê zas³uguje tak¿e samo zakoñczenie tego utworu, z delikatnymi akcentami skrzypiec. Najd³u¿szy, ponad dziewiêciominutowy „The Struggle For Survival” jest niepokoj±cy i przeszyty strachem. Ta powtarzaj±ca siê, pulsuj±ca melodia bardzo przypomina jeden z motywów na „Out of Myslef”. Szczególne bas gada tu, jak w 2003 roku. Samo serce utworu, z gitar± przywodz±c± na my¶l stare westerny i filmy szpiegowskie, chwyta najbardziej. Morski “River Down Below”, ³agodny, akustyczno-gitarowy, p³ynie miarowo; uspokaja. Piêknie rozwija siê w refrenach. Znów zespó³ wpatruje siê w przesz³o¶æ, porzucaj±c zawi³e struktury, ciasno uk³adane w czasie i pozostawia nas twarz± w twarz z czystymi emocjami, podbijanymi po raz kolejny piêknymi solami Macieja Mellera. Tytu³owy „Wasteland” to piêkny ponad o¶miominutowy kolos. T± p³ytê pe³n± burz, wichrów i cichych chwil, sam na sam ze sob± w post apokaliptycznym ¶wiecie, koñczy „The Night Before”, i zadumanym pianinem, i echami g³osów zapowiadaj±cymi nadej¶cie nocy; wprowadzaj±cymi nas w nowy sen, który na pewno nie jest ju¿ snem w wysokiej rozdzielczo¶ci, gêstym od struktur i nowoczesnych, przemy¶lanych rozwi±zañ. Nowa p³yta z surowo¶ci± ciê¿aru, mrokiem formy i obdart± ze zbêdnych ozdób, prost±, odwa¿n± melodyk± akustycznej gitary sprawia, ¿e ca³o¶æ jest niespodziewanie szczera, zaskakuj±co oryginalna, pobudzaj±ca wyobra¼niê. Czuæ w tej muzyce, ¿e zgliszcza starego ¶wiata powoli przykrywa czas. Niech trwaj± te melodie. Przecie¿ wszystko dopiero siê zaczyna! Marek Krukowski
Get ready for a new one! Friday 21.09.2018 at 10.00 (CET)