Author Topic: Metallica  (Read 84136 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

minder

  • Master of Disaster
  • Administrator
  • *
  • Posts: 5573
  • Karma: +13/-3
  • Gender: Male
  • Wokó³ sami lunatycy...
    • mindr.
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #120 on: 2007-07-22, 23:38:52 »
Może po prostu nie jestem takim dyplomatą jak Peter :P

Przypuszczałem, że wierni fani zaraz się na mnie rzucą i zaczną się odgryzać. Spoko, to w końcu Wasze zadanie :mrgreen: Nie schodźcie jednak do poziomu fanów brytyjskich zespołów ;)

Nie rozumiem dlaczego zostałem nazwany ignorantem. Czy dlatego, że potrafię popatrzeć z boku na twórczość jednego z najważniejszych zespołów w historii metalu i powiedzieć "No nie, po czarnym albumie skrewili jak jasna cholera!"? Dlaczego mam mówić, że mnie zachwyca, skoro nie zachwyca?

Nikt nie rodzi się szmaciarzem, nim się zostaje. Jeśli ktoś był kiedyś zacnym człowiekiem, a potem się stoczył i stał swoim przeciwieństwem - czy to znaczy, że nadal należy go wielbić i wznosić pod niebiosa? Należy wspominać co dobrego dokonał i potępiać to, czym się stał. Co właśnie robię.
: 22 Lipiec 2007, 23:17:07
No dobra, nazywanie Metaliki "szmat±" by³o z mojej strony grub± przesad±. Przepraszam wszystkich, którzy poczuli siê ura¿eni. Jednocze¶nie o¶wiadczam, ¿e czasem w sposób niekontrolowany mo¿e mi siê wyrwaæ, ale postaram siê ograniczyæ.
Truce?
True Pagan Winter Crew

Serenity Painted Death

  • Posts: 481
  • Karma: +2/-0
  • Gender: Male
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #121 on: 2007-07-23, 11:13:32 »
W sumie minder masz troche racji. Nie ocenia sie zespo³u po tym jak zaczyna tylko po tym jak koñczy (przynajmniej moim zdaniem). Chocia¿ ostatnie 3 albumy Metallici nie s± dla mnie wcale takie tragiczne chocia¿ nie ma w ogóle porównania z tym co Metallica prezentowa³a w latach 80tych.
Najwiêksz± zalet± cz³owieka jest to, ¿e potrafi my¶leæ.
Szkoda tylko, ¿e jest to tak¿e jego najwiêksza wada.

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #122 on: 2007-07-23, 13:34:17 »
Tych albumów nie mo¿na porównywaæ bo to zupe³nie inny styl grania. To tak jakby porównaæ Still Life do Great Cold Distance.
Bite your tongue, ignore the splinter.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #123 on: 2007-07-24, 18:05:30 »
W lipcowym "Metal Hammerze" ukaza³o siê interesuj±ce podsumowanie dorobku artystycznego Mety pióra Maæka Krzywiñskiego:
Metallica wielkim zespo³em jest - co do tego nie ma dwóch zdañ. Nawet wielkim zespo³om - obok niekwestionowanych momentów chwa³y - zdarzaj± siê jednak bolesne upadki. Szkoda, ¿e te ostatnie w karierze autorów "Ride the Lightning" maj± ostatnio przewagê...
Ride the Lightning
Nikt chyba nie ma w±tpliwo¶ci, jak wa¿n± dla rozwoju thrash metalu p³yt± by³ pierwszy kr±¿ek Metalliki "Kill'em All". Ta przeurocza, wci±¿ jeszcze szczeniacka - ale w dobrym tego s³owa znaczeniu, bo przepe³niona energi± i entuzjazmem - p³yta po dzi¶ dzieñ sprawia wra¿enie ¶wie¿ej. Ale to w³a¶nie "Ride the Lightning" wypada uznaæ za ten album, na którym potencja³ kwartetu z Los Angeles po raz pierwszy objawi³ siê w ca³ej okaza³o¶ci. O ile na "Kill’em All" - podobnie zreszt± jak na innym klasycznym albumie pierwszej po³owy lat osiemdziesi±tych, slayerowym "Show No Mercy" - wci±¿ do¶æ wyra¼nie rozbrzmiewa³y echa (naspeedowanego wprawdzie i zawleczonego do zatêch³ego gara¿u) New Wave of British Heavy Metal, o tyle "Ride the Lightning" (i analogicznie: "Hell Awaits") kodyfikowa³ ju¿ jêzyk klasycznego thrashu. W 1983 roku ruszy³a thrashowa lawina, która rok pó¼niej, w³a¶nie za spraw± Metalliki, zmiata³a ju¿ z drogi niemal ca³± konkurencjê. Okaza³o siê, ¿e muzyka, która - wydawaæ by siê mog³o - mia³a do zaoferowania wy³±cznie niekontrolowan±, odziedziczon± po dogorywaj±cym punku, agresjê sprzê¿on± z metalowym ciê¿arem, mo¿e skrzyæ siê dziesi±tkami barw, zaskakiwaæ i wci±gaæ s³uchacza w niebanalny labirynt d¼wiêków. "Tej (dla niezorientowanych: "tej" to takie s³ówko, którym mieszkañcy Poznania rozpoczynaj± lub koñcz± co trzecie zdanie), podstawa to ³upanina, nie?" - taki komentarz do moich gustów muzycznych dane mi by³o niedawno us³yszeæ. "Ride the Lightning" to dla mnie wymarzony kontrargument - owszem, ³upania na tym albumie nie brakuje, ale pod dostatkiem jest te¿ czadu mniej oczywistego, na swój sposób dostojnego ("For Whom the Bell Tolls" rozpoczête najs³ynniejszymi, obok tych z "Hells Bells" AC/DC, dzwonami w historii rocka), znalaz³o siê nawet miejsce dla pierwszej z d³ugiej serii metallikowych ballad ("Fade To Black"), a nawet dziewiêciominutowego utworu instrumentalnego ("The Call of Ktulu"). Motoryka rozpêdzonego stada bizonów, ciê¿ar spychacza, a zarazem wykonawcze wyrafinowanie i charakterystyczna melodyka - wszystko, co wynios³o Metallikê na szczyt, znalaz³o siê ju¿ na "Ride the Lightning". Czapki z kud³atych ³bów, Panie i Panowie.
Master of Puppets
Trudno nie zauwa¿yæ, ¿e "Master of Puppets" w swoich g³ównych za³o¿eniach jest wiernym odzwierciedleniem swojego ze wszech miar zacnego poprzednika. Zarówno drugi, jak i trzeci album Metalliki rozpoczynaj± szybkie, ale wci±¿ melodyjne, otwarte akustycznymi wstêpami, numery, drugi w kolejno¶ci jest na obu p³ytach utwór tytu³owy, w trzecim zespó³ stawia przede wszystkim na ciê¿ar, do czwartego wplata elementy balladowe, i tak dalej. Tylko utwór instrumentalny - nawiasem mówi±c, "Orion" to w moim rankingu najciekawszy kawa³ek bez wokalu w ca³ym dorobku Metalliki - przeskoczy³ z pozycji ósmej na siódm±. Niby mo¿na by zarzuciæ grupie, ¿e posz³a po linii najmniejszego oporu, ¿e chwyci³a siê bezpiecznych rozwi±zañ, ¿e nie odwa¿y³a siê zdemolowaæ sprawdzonej formu³y i wybudowaæ na jej gruzach czego¶ zupe³nie nowego. Mo¿na by, ale mam wra¿enie, ¿e przypomina³oby to - naturalnie z zachowaniem niezbêdnych proporcji – stêkanie ociê¿a³ego umys³owo postmodernisty, zdaniem którego "Zbrodniê i karê" Fiodora Dostojewskiego albo "V Symfoniê" Ludwika van Beethovena bez ¿alu mo¿na sobie odpu¶ciæ. O zara¿enie chorob± Creutzfeldta-Jakoba podejrzewa³bym tych, którzy dobrowolnie darowaliby sobie kontakt z majestatycznym, pe³nym zmian tempa i przebojowych (tak!) melodii "Master of Puppets", z kipi±cymi agresj± "Battery", "Disposable Heroes" oraz "Damage Inc.", z krocz±cym "Leper Messiah" (dobrze, ¿e angielski odpowiednik "trêdowatego" - "leper" w³a¶nie - pisze siê przez jedno "p", bo inaczej Minister Rozwoju Wsi i Rolnictwa gotów by³by za¿±daæ wci±gniêcia albumu na Indeks P³yt Zakazanych...), z którymkolwiek z o¶miu wype³niaj±cych ten kr±¿ek utworów. A zreszt± dajê g³owê, ¿e nie czyta tych s³ów nikt, kto z trzecim albumem Metalliki nie mia³by do czynienia. "Master of Puppets" to jednak wydawnictwo wa¿ne nie tylko dziêki muzyce, ale i tekstom. To bowiem jedna z tych p³yt, które udowodni³y, ¿e ca³y ten thrash ma do zaoferowania nie tylko infantylne wizje piekie³, ale te¿ refleksje na temat manipulacji, uzale¿nienia, mikrosocjologiczne komentarze, a nawet nawi±zania do prozy H. P. Lovecrafta. "Master of Puppets", "Reign In Blood", "Pleasure To Kill"... W 1986 fani thrashu naprawdê nie mieli powodów do narzekañ.
Metallica
Trochê trudno pisaæ o albumie, który wrós³ ju¿ w pop-kulturê równie mocno, co melodia "Do Elizy" dobiegaj±ca z dzwonków telefonicznych albo logo McDonald's (bez urazy dla Metalliki). No, ale spróbujê. Odnoszê wra¿enie, ¿e po czterech fantastycznych albumach osadzonych w thrashowej konwencji Hetfield i kompanii zaczynali sobie na prze³omie lat osiemdziesi±tych i dziewiêædziesi±tych zdawaæ sprawê, ¿e wiernopoddañcze trwanie przy dotychczasowej formule mo¿e zaowocowaæ wstecznictwem. Nie tylko oni zreszt±: Sepultura nie¶mia³o przymierza³a siê ju¿ do eksperymentów z muzyk± etniczn±, cz³onków Fear Factory zaczyna³ kusiæ ch³ód rocka industrialnego, a na horyzoncie ju¿ wkrótce mia³a zacz±æ majaczyæ forpoczta post-thrashu prowadzona przez Machine Head. Podczas gdy inni usi³owali restaurowaæ thrash, Metallica powa¿y³a siê na manewr, którego chyba niewielu siê po nich spodziewa³o - zespó³ zrobi³ krok wstecz, zbli¿y³ siê do ¼róde³ mocnego rocka i zaproponowa³ na swoim pi±tym albumie kolekcjê hardrockowych... piosenek. Ciê¿kich, pe³nych energii, ale jednak piosenek. I bynajmniej nie jest to zarzut. Przecie¿ ju¿ na poprzednich albumach nie brakowa³o riffów i w±tków melodycznych, które trudno by³o eksmitowaæ z g³ów ju¿ po pierwszym przes³uchaniu. Na "Metallica" po prostu oszlifowano diament, a ¿e przy okazji muzycy upro¶cili konstrukcje utworów i zrezygnowali z zawijasów znanych z wcze¶niejszego o trzy lata "... And Justice For All", to worek z megahitami siê rozwi±za³. Przecie¿ "Enter Sandman", "Sad But True", "Holier Than Thou", "Wherever I May Roam", "Don't Tread On Me" albo "Through the Never" maj± tak wielki przebojowy potencja³, ¿e stawy kolanowe siê obluzowuj±... W takim towarzystwie nie razi mnie nawet dansingowa balladka "Nothing Else Matters". "Czarny album" wiele zawdziêcza te¿ produkcji Boba Rocka. Do¶æ suche brzmienie, w jakim celowa³ Flemming Rasmussen, ¶wietnie sprawdzi³o siê na thrashowych albumach zespo³u, ale soczysty, g³êboki, "ciep³y", a zarazem ciê¿ki sound byt dla nowej muzyki Metalliki tym, czym dobre o¶wietlenie jest dla pozuj±cej modelki, a odrobina soli - dla sa³atki greckiej. Koniecznym uzupe³nieniem doskona³ej podstawy.
Reload
Ani fani, ani recenzenci nie szczêdzili Metallice razów po wydaniu "Load". Ale teraz, jedena¶cie lat po wydaniu, szósty album zespo³u wcale nie sprawia wra¿enia a¿ tak kiepskiego, jak mog³o wydawaæ siê tu¿ po jego premierze. Co wiêcej, wypada doceniæ wysi³ek, jaki grupa w³o¿y³a w ponowne przedefiniowanie swojego brzmienia. Nawet je¶li brzmienie to zosta³o wyra¼nie z³agodzone, to wszelkie zarzuty o koniunkturalizm (jak¿e ³atwo formu³owane przez - dziel±cych czas miêdzy boje z tr±dzikiem i polucjami nocnymi, a pro¶by o podwy¿szenie kieszonkowego - nastoletnich metalowych ortodoksów) wydaj± siê o tyle nieuzasadnione, ¿e przecie¿ najprostszym sposobem rozepchania kont bankowych by³oby zarejestrowanie kalki "Czarnego albumu". Oddajmy cesarzowi co cesarskie - nawet je¶li eksperymenty z "Load" nie do koñca siê sprawdzi³y, to jednak trudno zarzuciæ zespo³owi asekuranctwo i strach przed ryzykiem. "ReLoad" w du¿ej mierze jest owocem tych samych sesji nagraniowych, podczas których narodzi³a siê poprzednia p³yta. I dlatego ju¿ pó³tora roku po "Load" zespó³ wprowadzi³ na rynek jego nastêpcê. Nastêpcê, niestety, gorszego od poprzednika. Niema³o mówi³o siê w po³owie zesz³ej dekady o wp³ywie blues rocka, southern rocka, a nawet country na muzykê Metalliki. Mo¿e i co¶ jest na rzeczy, ale kiedy s³ucham "ReLoad" dzi¶, dochodzê do wniosku, ¿e to nic innego, jak zbiór do¶æ przeciêtnych rockowych piosenek, którym mo¿e trudno zarzuciæ jak±¶ wyj±tkow± mizeriê, ale do padania na kolana te¿ nie ma najmniejszych powodów. Taki "Fuel" to wprawdzie do¶æ zgrabna, melodyjna piosenka, "The Memory Remains" te¿ ujdzie (choæ nie wiem, czy wiêksza w tym zas³uga metallikowego grania, czy charakterystycznej partii wokalnej Marianne Faithfull), ale ju¿ "The Unforgiven II" to tylko remake hitu z 1991 roku. A reszta? Có¿, jako¶ trudno zadomowiæ jej siê - w mojej przynajmniej - g³owie. OK, s± dwa wyj±tki: jeden wyró¿nia siê na niekorzy¶æ, drugi - wrêcz przeciwnie. Pierwszy to sentymentalnie md³e "Where the Wild Things Are", drugi - osnuty klimatem tradycyjnej muzyki irlandzkiej - "Low Man's Lyric". Metallica i muzyka irlandzka?! A jednak w tym szaleñstwie jest metoda. Mimo wszystko po prze³adowaniu (reload) grupa strzeli³a tym razem ¶lepakiem.
S&M
O zmar³ych powinno siê niby mówiæ dobrze albo nie mówiæ nic. Niestety, odnoszê wra¿enie, ¿e do pora¿ki "S&M" w du¿ej mierze przyczyni³ siê, odpowiedzialny za orkiestrowe aran¿acje, Michael Kamen, który od czterech lat spogl±da na nas zza stratosfery. Wielkiego wyczucia, wyobra¼ni i kompetencji potrzeba, by zderzenie metalu, który - cokolwiek pretenduj±cy do elitaryzmu fani by pod nosami nie gadali - jest integralnym elementem muzyki popularnej, z chwytami muzyki artystycznej nie zakoñczy³o siê katastrof±. Warto zdaæ sobie sprawê, ¿e filharmonicy i sk³ad rockowy pos³uguj± siê innymi dialektami, i to na Kamenie spoczê³a trudna rola t³umacza. Rola, z której, moim zdaniem, niestety siê nie wywi±za³. Efekt jest taki, ¿e s³uchamy koncertowego albumu Metalliki, w odbiorze którego niepotrzebnie przeszkadzaj± wyfraczeni faceci ze smyczkami, puzonami i trójk±tami... O tym, ¿e podobne przedsiêwziêcia mog± przynie¶æ ciekawsze rezultaty, ¶wiadczy chocia¿by s³ynne "Concerto For Group And Orchestra" Deep Purple, na którym rock rzeczywi¶cie zbli¿y³ siê do form takich, jak barokowe concerto grosso (dialogowe przeplatanie siê partii solistów i orkiestry), koncertu (wirtuozerskie popisy solistów, trzyczê¶ciowa - typowa dla wiêkszo¶ci koncertów - budowa utworu). A Metallica? Có¿, gra, gra przez bite sto trzydzie¶ci trzy minuty, z ka¿d± kolejn± sprowadzaj±c s³uchacza na krawêd¼ histerii powodowanej niemo¿no¶ci± wyciszenia partii kolesiów w muszkach. Tym, co nie pozwala bez ¿alu spu¶ciæ "S&M" w otch³añ zapomnienia, s± dwa zupe³nie premierowe kawa³ki: "Human" oraz "No Leaf Cloyer". ¯aden mo¿e nie powala, ale te¿ obywa siê bez rozczarowañ. No, ale je¶li "S&M" powsta³a tylko dlatego, by cz³onkowie Metalliki zaspokoili ego, to nie by³ to najlepszy pomys³. Bo przecie¿ nie powsta³a po to, by wydoiæ zagorza³ych fanów. Prawda, drodzy fani...?
St. Anger
Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. Kto opluwa "St. Anger", niech rzuci okiem na dokumentalny - sk±din±d ¶wietny - film "Some Kind of Monster", który ods³ania kulisy powstawania ósmego albumu Metalliki. Nie chodzi o to, ¿e chcê usprawiedliwiaæ zespó³, ale warto u¶wiadomiæ sobie, co wp³ynê³o na to, ¿e "St. Anger" przybra³ takie a nie inne kszta³ty. Hetfield zmaga³ siê z alkoholizmem (czego konsekwencj± okaza³ siê do¶æ d³ugi urlop spêdzony za murami kliniki odwykowej), Ulrich robi³ wszystko, by zale¼æ wszystkim za skórê, Hammett siedzia³ cicho, a Newsted... A Newsteda nie by³o, bo jeszcze przed rozpoczêciem nagrañ odszed³ z zespo³u. W takiej atmosferze chyba nie mog³o powstaæ dzie³o wybitne, ale posz³o chyba jeszcze gorzej, ni¿ mo¿na by³o siê spodziewaæ. Rezultaty prawdopodobnie nie usatysfakcjonowa³y samych muzyków, skoro kawa³ków z "St. Anger" pró¿no szukaæ w koncertowym repertuarze zespo³u. Zanim jednak o wadach, z czystej przyzwoito¶ci wypada³oby jednak wspomnieæ cokolwiek o zaletach. Moim zdaniem s± dwie: jedna to "Frantic", a druga - utwór tytu³owy. Oba numery, s³usznie wybrane na single, maj± zarówno przebojowy potencja³, jak i energiê, oba przewy¿szaj± ca³±, bole¶nie nijak± i wymuszon±, resztê programu. Odnoszê wra¿enie, ¿e po "Load", "ReLoad" i albumie zarejestrowanym z orkiestr± Metallica mia³a ambicjê zrehabilitowaæ siê jako zespó³ metalowy, znów ciê¿ki, na powrót agresywny, nie obawiaj±cy siê gara¿owego brzmienia. Problem w tym, ¿e surowy, spontaniczny, kipi±cy energi± rock, je¶li nagrywaæ go przez blisko rok w asy¶cie terapeuty (niezorientowanych ponownie odsy³am do "Some Kind of Monster"), traci wiarygodno¶æ. Taka muzyka nie wymaga g³êbokich analiz i milionów dolarów przeznaczonych na produkcjê. Wymaga sze¶ciu strun, kostki, rozkrêconego na full wzmacniacza, adrenaliny i testosteronu, l jeszcze jedno - gdzie, u diab³a, Lars mia³ g³owê, gdy ustawia³ brzmienie werbla? Przecie¿ ten instrument brzmi na "St. Anger" jak na najpodlejszych produkcjach polskich studiów nagraniowych...

« Last Edit: 2007-07-25, 07:55:01 by Jacek »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #124 on: 2007-07-24, 23:09:10 »
Bardzo dobry artyku³ Podzielam zdanie odno¶nie wszystkie oprócz Reload :-P A co do St. Anger to uwa¿am go za dobry album :) A rzeczywi¶cie Frantic i St.Anger to dominuj±ce kawa³ki na albumie
Bite your tongue, ignore the splinter.

vertigo

  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 1328
  • Karma: +7/-0
  • Gender: Male
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #125 on: 2007-07-26, 23:20:24 »
A rzeczywi¶cie Frantic i St.Anger to dominuj±ce kawa³ki na albumie
Powiedzia³bym raczej, ¿e to jedyne kawa³ki na tej p³ycie, które mo¿na w spokoju wys³uchaæ od pocz±tku do koñca. Reszta to muzyka bez pomys³u, piosenki s± straszliwie przeciêtne, oparte na tym samym g³upim schemacie, pod koniec p³yty wokal powoduje, ¿e mam ju¿ dosyæ i puszczam który¶ ze starych albumów. All within my hands to istna pere³ka, nie do¶æ, ¿e ca³o¶æ  jest s³aba to jeszcze na koniec dowal± co¶ takiego gdyby kto¶ jeszcze mia³ w±tpliwo¶ci.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #126 on: 2007-12-23, 21:18:00 »
No to jak ¶wiêta za pasem, to i Master of Puppets w wersji ¶wi±tecznej, choæ bardziej kojarzy mi siê z muzyczk± z "Austin Powers: agent specjalnej troski". :mrgreen:
 
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #127 on: 2007-12-24, 01:46:39 »
haha niez³y lol z tego :)
btw. s± jakie¶ wie¶ci odno¶nie nowego albumu?
Bite your tongue, ignore the splinter.


Serenity Painted Death

  • Posts: 481
  • Karma: +2/-0
  • Gender: Male
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #129 on: 2008-02-16, 16:14:28 »
Ahaha! Teraz ju¿ wiem, dlaczego oni tak d³ugo nagrywaj± nowy album i ci±gle przek³adaj± date premiery. Tak mêczyli siê (a dok³adniej Kirk) przy nagrywaniu St.Anger:
http://www.youtube.com/watch?v=546KjKMB9kw
 :lol:
Albo tu - http://www.youtube.com/watch?v=RtoqIL8A12o&feature=related
« Last Edit: 2008-02-16, 16:21:09 by Serenity Painted Death »
Najwiêksz± zalet± cz³owieka jest to, ¿e potrafi my¶leæ.
Szkoda tylko, ¿e jest to tak¿e jego najwiêksza wada.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #130 on: 2008-05-02, 19:41:26 »
Quote from: Ma³y Leksykon Wielkich Zespo³ów
Lars Ulrich, potwierdzaj±c wystêpy Metalliki na festiwalach w Reading i Leeds, doda³ ¿e zespó³ spe³ni oczekiwania fanów i zaprezentuje nowe utwory.- "Jeste¶my gotowi zagraæ kilka premierowych kompozycji" - powiedzia³ Lars. - "Obiecujê naszym s³uchaczom, ¿e je¶li nie us³ysz± niczego nowego mog± mnie spoliczkowaæ" - doda³. Obecnie zespó³ koncentruje siê na finalizowaniu prac nad nowym albumem, który powinien trafiæ do sklepów we wrze¶niu. W zestawie znale¼æ ma siê 14 numerów, za produkcjê których odpowiada Rick Rubin.
No to mo¿emy liczyæ na jakie¶ youtubowe nagranka w stylu Heir Apparent.
Wyslano: 07 Kwiecieñ 2008, 10:33:24
W sieci kr±¿y demówka nowego albumu - tracklista:
  1. Trashed
  2. I.N.U.
  3. Under Influences
  4. Set Me Free
  5. Devour
  6. Dead Cell
  7. Fetish
  8. Throne of Ivory
  9. Back to Anger
10. The Soul Right

Niektóre kawa³ki mo¿na pos³uchaæ np. na YouTube. Jest te¿ info, ¿e to fake.

Edit: tego mieli nie nagrywaæ, a tu jakby wersja studyjna. :wink: :mrgreen:
« Last Edit: 2008-05-02, 20:02:44 by Jacek »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Unas

  • Hate, Dominate, Congregate, Eliminate...
  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 3967
  • Karma: +32/-0
  • Gender: Male
  • Zajebisty gawron jest zajebisty
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #131 on: 2008-05-05, 10:18:16 »
Je¶li ten jêczura ten Hetfield, to ja ¶piewam jak Mikael. :P Ale zabawne jak siê ludzie staraj±. ;)
[under construction]

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #132 on: 2008-05-12, 13:54:40 »
http://www.missionmetallica.com/ - strona dot. nowej p³yty Metallici.
A tutaj podobno pierwsze d¼wiêki z nowej p³yty.
« Last Edit: 2008-05-12, 14:05:50 by Jacek »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Lizard

  • Guest
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #133 on: 2008-05-13, 00:43:48 »
Na stronie, o ktorej pisze Jacek jest juz video z "malodruku" i do tego jeszcze jedno :)


dobra, mettalica umarla,
tym czym jest teraz okresla jedno slowo: fabryka. Przychodza tam jacys dziwni ludzie, kaza im grac i wybieraja to co sie moze sprzedac. Zero tworczosci wlasnej, zero emocji w tym wszystkim i zero natchnienia. Oni po prostu graja cos w stylu tego co juz grali, ale w nowym sreberku zeby sie sprzedawalo. Mogli by grac cokolwiek, gdyby tylko mieli na tym zarobic, a przy tym mogliby ostemplowac to "Metallica". Nowy album ? Nie dziekuje, nawet nie sprobuje.
« Last Edit: 2008-05-13, 00:48:11 by Lizard »

Czarna

  • Posts: 6433
  • Karma: +19/-0
  • Gender: Female
  • ~pani zima~
Odp: Metallica i nowy album
« Reply #134 on: 2008-05-13, 00:55:54 »
Ca³y czas czekam, a¿ zagraj± na warzywach... :(
...If I call will you come and will you save me?