Z tego, co przychodzi mi do g³owy:
--> w prawej kieszeni ka¿dej czê¶ci garderoby jak± posiadam (ka¿dej, która posiada praw± kieszeñ, I mean) noszê chusteczkê higieniczn±. Zawsze.
--> w trakcie przerwy w pisaniu zak³adam pisad³o za lewe ucho. Zawsze.
--> noszê zegarek na prawej rêce, ale to akurat odgapi³am od kilku bliskich ludzi
--> gdziekolwiek poza domem jestem, zawsze mam schizê, ¿e nie wziê³am/zgubi³am/ukradziono mi portfel, wiêc mniej wiêcej co godzinê
sprawdzam, czy jest na swoim miejscu.
--> gadam do siebie/ g³o¶nomy¶lê (ale to ju¿ wiecie)
--> maniakalnie obrywam rozdwojone koñcówki w³osów w sytuacji, gdy nie mam czego zrobiæ z rêkami/nudzê siê/denerwujê/nie chce mi siê wzi±æ do pracy
--> wsiadaj±c do autobusu w rodzinnym mie¶cie zawsze siadam na tym samym miejscu - pojedyncze krzes³o po lewej stronie, ty³em do kierunku jazdy
--> gdy nudzi mi siê na wyk³adzie b±d¼ æwiczeniach, odp³ywam w lu¼ne zapiski
tengwarem--> s³uchaj±c muzyki z plejera mamroczê pod nosem tekst, a gdy jestem sama, ¶piewam na g³os. Bez plejera w uszach te¿ ca³y czas nucê b±d¼ pod¶piewujê.
--> prowadzê dwa pamiêtniki - jeden stricte do przemy¶leñ, drugi do zapisywania ka¿dego pomys³u jaki przyjdzie mi do g³owy
--> od blisko siedmiu lat tworzê powie¶æ fantasy. Kiedy¶ tworzy³am postaci, od czasu do czasu jakie¶ w±tki fabularne, obecnie cyzelujê detale historyczno-polityczno-kulturowo-religijno-mentalno¶ciowo-ekonomiczne i cholera wie jakie jeszcze. Od d³u¿szego czasu s³u¿y mi to jako rozrywka pod prysznicem.
--> uczê siê staroangielskiego, jêzyka martwego od tysi±ca lat.
--> palê fajkê, tak± drewnian±, z cybuchem, na tytoñ
Wiêcej dziwactw w tej chwili nie pamiêtam, jak sobie przypomnê, to uzupe³niê