Po kilku podej¶ciach ocena odrobiê posz³a w górê. Te dwie przedpremierowe zajawki, które nb. bardzo mi siê podoba³y, spowodowa³y, ¿e oczekiwa³em czego¶ bardziej z epickim rozmachem, zakoñczonego kawa³kiem na miarê Octavarium. A tu dostali¶my album bardziej zwarty i "piosenkowy", trochê kontynuuj±cy poprzedniczkê, ale z mocniejszymi gitarami - pewnie wp³yw mia³o u¿ycie po raz pierwszy przez Pietrucha ósemki, specjalnie przygotowanego dla niego do tej sesji modelu. Póki co nie odpuszczam i s³ucham dalej.