Mourner's Corner

Dzia³ ogólnomuzyczny => Ca³a piêkna reszta => Topic started by: Luksor on 2022-01-12, 08:15:02

Title: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Luksor on 2022-01-12, 08:15:02
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/fr/cp0/e15/q65/271735774_5004589196251991_6789858152522928069_n.jpg?_nc_cat=109&ccb=1-5&_nc_sid=ca434c&efg=eyJpIjoidCJ9&_nc_ohc=6OWaZdVrhjEAX-Pgw0w&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=00_AT-QuzB5_92V9VpgsGjl9L86r6riDRHciS87hNKmyRaViA&oe=61E3C0C3)
Title: Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Callahan on 2022-01-12, 10:16:58
No to ja bym siê ze s³uchaczami RockSerwisu za bardzo nie dogada³ :lol: Dogrzeba³em siê do ca³ej czterdziestki prezentowanej w audycji i fakt, ¿e nie ma tam black midi, który narobi³ na zachodzie mnóstwo ha³asu jako powiew ¶wie¿o¶ci na scenie progresywnej, niestety ¶wiadczy o tym, ¿e polscy fani prog-rocka raczej tkwi± zamkniêci w swoich wygodnych sentymentach :P

Tego £apaja to ca³ego nawet nie s³ucha³em, ale te¿ raczej podejrzewam w tym pierwszym miejscu ¶rodowiskow± sympatiê. No ale pos³ucham, zobaczymy.

Tymczasem wrzuca³em na FB, to mogê wrzuciæ i tutaj moje ulubione z tego roku (kolejno¶æ taka pó³-przypadkowa powiedzmy, pod linkami numery, które albo s± w miarê reprezentatywne, albo zupe³nie nie, ale je akurat szczególnie polubi³em :P ):

(https://i.imgur.com/e43roDf.jpg)

Sugar Horse -  The Live Long After (https://www.youtube.com/watch?v=dT9S-RUQxbc)
black midi - Cavalcade (https://www.youtube.com/watch?v=nPquyDbdXWw)
Bent Knee - Frosting (https://www.youtube.com/watch?v=PmA3JT3ccQ0)
Low - HEY WHAT (https://www.youtube.com/watch?v=d8QiSZRX8dA)
IDLES - Crawler (https://www.youtube.com/watch?v=1VcAs2UuotI)
James Blake - Friends That Break Your Heart (https://www.youtube.com/watch?v=a3qRD0mYtPs)
Wolf Alice - Blue Weekend (https://www.youtube.com/watch?v=KX_QelwuC8I)
Floating Points & Pharoah Sanders - Promises (https://www.youtube.com/watch?v=WP7_DwTuOM4)

¯eby wysz³a pe³na dziesi±tka, to móg³bym te listê uzupe³niæ jeszcze o parê dobrych rzeczy, które nie zrobi³y na mnie mo¿e a¿ takiego wra¿enia, jak te powy¿sze, ale wci±¿ trzymaj± solidny poziom:

Black Country, New Road - For the First Time
Squid - Bright Green Field


Rozczarowa³ mnie nowy Soen, który by³by ok, gdyby nie to, ¿e niewiele tam jest nowo¶ci wzglêdem dwóch poprzednich albumów, czujê siê jakbym s³ucha³ w kó³ko tych samych 2-3 numerów. Formu³a siê wyczerpa³a, Panowie, czas co¶ pokombinowaæ. Jeszcze gorzej jest w tym wzglêdzie z nowym Royal Blood, gdzie 80% numerów jest zrobionych wg tego samego schematu - to siê fajnie s³ucha przez dwa numery, ale nie przez ca³± p³ytê (tak mi siê to tu zapl±ta³o, a to nie progresja). Nowy Leprous, jak kto¶ gdzie¶ trafnie zauwa¿y³, to ma³o pomys³owe podk³ady instrumentalne nagrane po to, ¿eby Einar mia³ siê do czego popisywaæ - s± tam ze 2-3 fajne numery, ale ca³o¶æ nie wnosi za wiele i plasuje siê na poziomie poprzedniej p³yty (i fina³owy fan-service z wrzaskami tego nie zmienia). Nowy Steven Wilson - fajnie, szanujê ¿e wychodzi ze swojego grajdo³ka, ale jednak ¿enuj± mnie te teksy na tyle, ¿e nie jestem w stanie siê emocjonalnie uto¿samiæ z t± muzyk± przez po³owê czasu i wolê, ¿eby lecia³a gdzie¶ w tle. Between the Buried and Me wyda³o absolutnie koszmarn± ilo¶æ napie**alanki, której nie jestem w stanie przebrn±æ w ca³o¶ci za jednym podej¶ciem (raz mi siê uda³o, potem ju¿ sobie dzieli³em, ale nadal tego nie kupujê). Nowego Cynica s³ucha³em dwa razy, a nie pamiêtam z tego absolutnie nic i nieprêdko pewnie sobie przypomnê, bo wygl±da na to, ¿e szkoda czasu.

Z trochê innych gatunkowo rzeczy:
Little Simz - Sometimes I Might Be Introvert - ludzie siê zachwycaj± i rozumiem dlaczego, ale mi siê jako¶ szybko znudzi³o. Niemniej jak kto¶ lubi rap to to jest dobra i ciekawa p³yta
Lucy Dacus - Home Video - niestety nudzi mnie muzycznie, pomimo niez³ych tekstów. Poprzedni album Lucy nadal uwielbiam, tutaj tak nie kliknê³o.
Circuit des Yeux - -io - to jest dziwna p³yta i trzeba mieæ du¿o tolerancji dla dziwnych wokali, ale na pewno warto spróbowaæ, intryguj±cy album, a o tej artystce nigdy wcze¶niej nie s³ysza³em chocia¿ to ju¿ jej chyba siódmy album.

A w ogóle to odkryciem roku by³y dla mnie wcze¶niejsze albumy Idles z Ultra Mono na czele. Niesamowicie du¿o energii mi da³a ta muza, a teksty rozwali³y g³owê.
Title: Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Kas on 2022-01-12, 17:30:38
Ja wg Spotify s³ucha³am najwiêcej Sevdalizy (polecam! jest królow±!) i Asafa Avidana.
Z wydanych w 2021 to bêdzie Nola Dis s/t: LINK (https://open.spotify.com/album/4YQ4vYrL6oZolyFWEgw6VV?si=r0xO5aoXRhKgOuHRsncLaw) i tyle. Bardzo polecam, bo po³owa zespo³u to moja rodzina.
A, nie, jeszcze Rome ostatni s³ucha³am, i nagrali piosenkê o PiSie ;) A serio, to na ca³ej p³ycie ze 3 fajne piosenki, s³abiutko.
Serio, zero nowo¶ci w zesz³ym roku :( Young Leosiê jeszcze s³ucha³am, ale te¿ ma tylko 2 fajne piosenki na albumie.
Title: Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Luksor on 2022-01-12, 22:57:53
Poza now± muzyk± artystów znanych i uznanych, takich jak ABBA, Joe Bonamassa, Deep Purple, Dream Theater, Greta Van Fleet, Iron Maiden, Leprous, Liquid Tension Experiment, Opeth czy SOEN, której z przyjemno¶ci± s³ucha³em, chcia³bym wyró¿niæ p³yty zespo³ów, które pozna³em w roku 2021, a mianowicie:
- Less Is Lessie (https://www.youtube.com/watch?v=jkMX5fIV6lo)
- Octavision (https://www.youtube.com/watch?v=U2gmrpzaDHg)
- Turbulence (https://www.youtube.com/watch?v=3J8T2_vHZ9I) - jako ciekawostkê dodam, ¿e zespó³ pochodzi z Libanu

(https://f4.bcbits.com/img/a1214101864_10.jpg) (https://f4.bcbits.com/img/a3281708153_10.jpg) (https://metalitalia.com/wp-content/uploads/2021/03/Turbulence-Frontal-700x700.jpg)


No i chcia³bym wyró¿niæ jeszcze Nocnego Kochanka za album z coverami, bo tak¿e ¶wietnie mi siê tego s³ucha³o - dla przyk³adu wrzucam linki do przeróbek Led Zeppelin (https://www.youtube.com/watch?v=bsm3M-fN5b4), Iron Maiden (https://www.youtube.com/watch?v=BnEklFPZd3A) i AC/DC (https://www.youtube.com/watch?v=t974KHziF7E).
(https://i0.wp.com/sklep.nocnykochanek.pl/wp-content/uploads/2021/08/GRAFIKA-NUMER-2-.jpg?fit=600%2C540&ssl=1)

To chyba wszystko...? :-k

Edit: przypomnia³em sobie jeszcze o:
Blacksmith Tales - The Dark Presence (https://open.spotify.com/album/7i6YwkdwLGrym06gLd4lut?si=qumxDtWyS9ieV5D9nYkVbQ)

Title: Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Callahan on 2022-01-27, 16:09:20
Przes³ucha³em tego solowego £apaja i niestety mia³em racjê, takie tam plumkanie, nic specjalnego w tej muzie dla siebie nie znalaz³em. Album roku? Chyba ¿arty.
Title: Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
Post by: Voice on 2022-02-15, 12:38:29
Czlowiek chory, wiec wreszcie jest czas zeby nadrobic zaleglosci i zebrac 2021 do kupy.

Jak w poprzednim roku, mizeria koncertowa sprawila, ze srodki finansowe mozna bylo ulokowac w plytach, wiec znowu dosc solidny to byl rok pod wzgledem uzupelniania kolekcji. 90-plytowego rekordu z zeszlego roku nie pobilem, ale bylo blisko ;) Udalo mi sie podomykac kilka dyskografii i uzupelnic pare rzeczy, ktorych wczesniej nie udalo mi sie upolowac, albo nie puszczalo mnie sumienie handlowe, a dzieki wznowieniom lub szczesciu na allegro/olx jakos slowo stalo sie cialem ;) I tak np. 'Barankiem' zamknalem potrzebna mi dyskografie Genesis, wpadla jedynka Gojiry, tym samym domykajac kolekcje, uzbieralem wszystkie Cemetery of Scream i Porcupine Tree, zamknalem interesujacy mnie Tiamat, Floydow, Paradise Lost i Stevena Wilsona. Sporo zatem staroci i plyt, ktore z blizej niewyjasnionych powodow olalem w poprzednich latach.

Z ogromu plyt, ktore ujrzaly swiatlo dzienne w 2021, doslownie garstka wyladowala na mojej polce, glownie ze wzgledow czasowych i finansowych (patrz poprzedni paragraf ;) ). I musze przyznac, ze nic mnie nie powalilo na lopatki w tym roku i o wiele wiecej uniesien i emocji daly mi wszystkie te uzupelnienia i nowe odkrycia starych plyt i zespolow, niz cokolwiek ze swiezynek. Dlatego tez plyty roku w tym roku nie wybieram. Nie znaczy to, ze kilka albumow nie zasluzylo na dobre slowo :) I tak, chronologicznie lecac:

Spoiwo - Martial Hearts - po cieplo przyjetym debiucie z 2015, drugi album rozwija kierunek obrany 6 lat temu - mnostwo glebokich, klawiszowo-syntezatorowych kllimatow, ledwo gdzies tam w tym wszystkim slyszalna gitara i unikalna atmosfera. Dobrze sie tego slucha, choc nie wiem, czy nazwalbym to jeszcze post-rockiem.

Wardruna - Kvitravn - wiadomo, mistrzowie powrocili; najbardziej przystepny album Norwegow, a przy tym niepozbawiony wszystkich elementow, ktore uczynily ten zespol wielkim na poprzednich plytach. Mus dla wszystkich fanow ganiania z wikinskim toporem po lesie.

Moanaa - Embers - kibicuje temu zespolowi od pierwszej epki i poki co sie nie zawiodlem; tym albumem potwierdzaja klase i po de facto smierci Blindead i nieobecnosci wydawniczej paru innych zespolow, wysuwaja sie na czolo polskiego post-metalu, cokolwiek ten termin jeszcze oznacza ;)

Gojira - Fortitude - po dosc eksperymentalnej 'Magmie', liczylem chyba po cichu na powrot do korzeni, a dostalem kontynuacje mysli z poprzedniej plyty - i bardzo dobrze! Choc po pierwszych odsluchach mialem mieszane uczucia, po jakims czasie wszystko sie ulozylo i do dzis czesto wracam do tego albumu. Swietna rzecz!

Soen - Imperial - jak ktos juz tam wczesniej zaznaczyl, Szwedzi zaczeli troche zjadac wlasny ogon, bo choc to naprawde bardzo dobry album, to w kontekscie dwoch poprzednich plyt chcialoby sie czego nieco innego. To wciaz bardzo inteligentnie i pomyslowo napisane piosenki, ale powoli robi sie to zbyt schematyczne, zeby nie powiedziec nudne ;)

Michal Lapaj - Are You There - uwielbiam takie klimaty, ale wciaz jakos nie potrafie sie wgryzc w ten album; wiem, ze ta plyta jest bardzo dobrze zagrana i napisana, ze brzmienie super, ze goscie dopisali i ze wszystko sie zgadza, ale jakos wciaz brakuje mi w tym wszystkim spojnosci - poszczegolne numery naprawde pieknie sie rozwijaja, ale calosciowo nie potrafie dostrzec mysli tworczej za ta muzyka. Moze zle patrze.

Dream Theater - A View From the Top of the World - ja wiem, ze oni od 6 plyt graja to samo itd, ale coz poczac - nadal mi sie to cholernie podoba :) Po singlowym 'Alien' bylem lekko zniechecony, ale po premierze plyty okazalo sie, ze w kontekscie jej pozostalej zawartosci, nawet ten singiel bardzo dobrze wypada. Polubilem ten album i przez dlugi czas krecil sie w odtwarzaczu.

Dodalbym jeszcze dwa albumy, ktore wydaja sie dobre, a ktorych jeszcze nie mam w posiadaniu, totez slabo znam zawartosc, bo z reguly nie slucham z kompa.telefonu itd. Pierwszy z nich to nowy Moonspell, a drugi - Lacrimosa. Kupno pierwszego jakos ciagle odkladam, choc mozna go w podstawowej wersji dostac po taniosci, a drugi odstraszyl mnie zaporowa cena i uswiadomil, ze nawet taki die-hard jak ja ma pewne zasady i wydanie ponad 100PLN na plyte to lekkie przegiecie. Moze rodzina sie zlozy i dostane w prezencie na zblizajace sie urodziny ;)

Amen.