Mourner's Corner
Opeth => Dyskografia => Topic started by: Maq on 2003-11-29, 12:24:24
-
Witam. Ostatnio za namowa czlownkow tego forum, postanowilem przebrnac wytrwale przez pierwszy Opethowy album... Sluchalem jej non-stop przez tydzien w drodze na uczelnie i musze przyznac, ze jest pokrecona na maxa i w sumie... piekna:D Odczuwam przy tym albumie jakies dziwne dreszcze;), niepokoj, przychodza mi do glowy schizowate mysli... Sluchajac "In the mist..." jakby cale zycie przelatuje mi przed oczyma;). Jesli ktos jest podobnie powalony jak ja to chcialbym aby napisal jakie mysli go nachodza podczas sluchania Orchid:))).....
-
co¿... musze sie przyznac, ze jestem raczej jak to ladnie nazwales "podobnie powalona" :D ... Orchid... ta plyta przywodzi mi na mysl rozne niesamowite krajobrazy... przede wszystkim ukazuje ona mojej wyobrazni stalowy, zimny ksiezyc wiszacy na grafitowym niebie; otacza mnie gest± jak mleko mgl±... ciemny, niezbadany las... pusty swiat, walka z samym soba, ze swiatem... bunt, samotno¶æ, nienawi¶æ, strach, ¿al i namiêtno¶æ ;) to moje podstawowe odczucia... osobiste, nikt nie musi ich podzielac rzecz jasna ;)
-
:) noooo kolezanka sie ladnie rozpisala:) I o to chodzilo:) fajne masz mysli, caress.....:D
-
Dzieki :wink:
-
C¿ ja Wam mogê powiedzieæ :) Orchid wysunê³a siê na pierwsz± pozycjê w rankingu moich najlepszych p³yt Opeth. Zaraz za nia Still Life i MAYH.
Orchid to przede wszystkim las... ciemny, mroczny.. wyschniête drzewa... gdzie¶ w dali jezioro w w nim martwa dziewczyna... snie¿nobia³a twarz i bia³a suknia...
Wilele innych skojarzeñ przychodzi mi do g³owy... ale miejsca by nie starczy³o. Ka¿dy utwór ma jaki¶ specyficzny charakter i skojarzena z nim s± inne, nadzwyczaj niezwyk³e :)
Pozdrawiam
P.S. Po d³ugiej nieobecno¶ci staram sie nadrobiæ zaleg³osci :)
-
Po d³ugiej nieobecno¶ci staram sie nadrobiæ zaleg³osci
Nie da siê ukryæ, trzykrotny wpis. :wink: :D
Ja osobi¶cie nie jestem zwolennikiem tego specyficznego, "surowego", czy "nieoszlifowanego" brzmienia (np. pierwsza p³yta Iron Maiden). Wolê, kiedy p³yta jest dopieszczona i dopracowana do perfekcji. Ale potrafiê zrozumieæ powody, dla których taki styl siê podoba. "Orchid" to niesamowity klimat i super pomys³y, no i od niej zacz±³ siê dla mnie Opeth. Jednak reszta ich albumów podoba mi siê bardziej, mo¿e za wyj±tkiem "Damnation". Choæ bardzo przyjemnie wspominam dojazdy poci±giem na studia, przez las, z "Orchid" w s³uchawkach...
-
Kiedy¶ w pewnym dziwnym stanie umys³u ;) po³o¿y³em siê spaæ i pu¶ci³em Orchid - na s³uchawkach oczywi¶cie. Totalnie odp³yn±³em, czu³em siê jakbym wêdrowa³ przez jaki¶ cholerny, ciemny las ;)
-
Kiedy¶ w pewnym dziwnym stanie umys³u ;) po³o¿y³em siê spaæ i pu¶ci³em Orchid - na s³uchawkach oczywi¶cie. Totalnie odp³yn±³em, czu³em siê jakbym wêdrowa³ przez jaki¶ cholerny, ciemny las ;)
Ja za ka¿dym razem jak idê spaæ (na trze¼wo) to ze s³uchawkami w uszach i najczê¶ciej s³ucham w³a¶nie Opeth'a lub Diabolical Masquerade (w ka¿dym razie czego¶ klimatycznego). Inaczej nie potrafiê. I zawsze muzyka ta dzia³a jako¶ na moje my¶li... Nazwa wood metal zaprawdê pasuje do Opeth'a, wiêkrzo¶æ moich fantazji sprowada siê do jesiennego b±d¼ zimowego lasu, lecz nie tylko... To co¶ wspania³ego...
-
Nazwa wood metal zaprawdê pasuje do Opeth'a
O, jakie mile okreslenie. Podoba mi sie 8)
-
Dla mnie Orchid i Morningrose ma co¶ czego juz brakuje w kolejnych wydawnictwach Opeth. Nie twierdze ze kolejne p³yty s± gorsze, ale poprostu s± inne. Natomiast te dwie pierwsze wype³niaj± mnie w calo¶ci, przywo³uj± najbardziej niesamowite uczucia i najlepiej rozumiem te albumy.
-
tak, dwie pierwsze s± jakby "zimne", mo¿e to dlatego, ¿e brzmi± bardziej blackowo... Ale ja te¿ to czujê. Co nie zmienia faktu ¿e resztê kocham tak samo mocno :twisted:
-
Przywo³ujê w pamiêci s³owa, jakie Mikael wypowiedzia³ w filmie dokumentalnym z "Lamentations". Nie pamiêtam dok³adnie, ale co¶, ¿e nastêpny album bêdzie z pogranicza blackmetalu. Czy¿by powrót do korzenia? Z drugiej strony Mike o¶wiadczy³ mniej wiêcej, ¿e tamten okres to dla niego zamkniêty rozdzia³ i Opeth nigdy nie bêdzie ju¿ gra³ jak na Morningrise.
BTW: Czasami w swojej chorej wyobra¼ni przekrêcam "Morningrise" na "Mourningrise". Brzmi demonicznie, hm? :twisted: :P
-
BTW: Czasami w swojej chorej wyobra¼ni przekrêcam "Morningrise" na "Mourningrise". Brzmi demonicznie, hm? :twisted: :P
dla mnie to brzmi bradziej krowio nisz demonicznie "Muuurningrise" :twisted:
(ale mo¿e co¶ w tym jest demoniczne krowy, grali¶cie w diablo ii? :P)
-
Zapis fonetyczny s³ów "mourning" oraz "morning" jest identyczny :wink: czyli wymawia siê je tak samo - <zeschizowany jêzykowo, choæ zawsze pomocny agarves> :lol:
-
wiem wiem... takie zmiany s³uw s± do¶æ popularne w metalu, i spowodowane s± w³a¶nie tym ¿e metalowcy chc± byæ bardziej mroczni...
np. kiedy¶ by³ Blackheim a teraz Blakkheim... :twisted:
-
Zrobi³em sobie porz±dek w p³ytach i tak jako¶ wypad³o na Orchid. Zajebista p³yta na samotny wieczór z browarem. Tylko zaraz sie rodzice zdenerwuj±, bo nie doceniaj± uroku tej muzyki :).
-
Mnie Orchid siê podoba najmniej w sumie ze wszystkich Opethowych cudeniek;)
Kompozycje najmnije przemawiaj± do mnie - choæ i tak najgorszy pod tym wzgledem jest Wreath (z De) którego nie wiem jak s³uchaæ:/
Brak mi w Orchid jakiego¶ punktu zaczepnego, jakiegos utworu który powali mnie na kolana i ka¿e wsch³uchaæ siê w resztê..
Piszê ¿e najmniej mi sie podoba - ale i tak przebija bezwarunkowo wiekszosc albumów nagrywanych w metalowym ¶wiatku:):)
-
Do pewnego czasu krêci³y mnie tylko nowsze produkcje (praktycznie tylko BP i Damnation/Deliverance) ze wzglêdu na gorsz± jako¶c poprzednich.. Ale dziêki Orchidowi zag³êbi³em siê w ca³±, niesamowit± twórczo¶c kapeli.. Genyalny kr±¿ek, w moim rankingu zalicza³by siê do tych najlepszych, gdyby taki ranking wogóle istnia³, bo nie ma sensu dzielic kr±¿ki na lepsze i gorsze, skoro tych drugich po¶ród nich po prostu nie ma.. Opeth Forever ! ;)
-
Ja kiedy¶ te¿ s³uchalam g³ownie nowszych... Ale stare p³yty maj± taki klimat zajebisty... Orchid i Morningrise... :)
-
Orchid to jednyna p³yta, której nie uda³o mi sie spokojnie pos³uchac od pocz±tku do koñca, ¿eby mi nikt/nic nie przeszkadza³/o/ ... teraz mam okazje, a nie mam przy sobie :(
Ale fakt, te stare maja swój specyficzny klimat. (Ale jak w³±czê sobie teraz Morningrise, czego bardzo chcê, to siê rozp³aczê.... depresja zabija... :cry: )
-
Czasami zastanawia mnie sam pomys³ na tytu³ "Orchidea", a poniewa¿ jak dot±d nie dotar³em do niczego konkretnego (mo¿e niezbyt wnikliwie poszukiwa³em), wiêc chcia³bym zapytaæ sk±d taki a nie inny tytu³? :-k W sieci natrafi³em jedynie na informacjê, ¿e orchidea symbolizuje: mi³o¶æ, luksus i piêkno lub pe³ny rozkwit lub pragnienie mi³osnego zwi±zku (http://www.dreampe.pl/sennik-haslo/4588/orchidea_%28kwiat%29.html). Ale mo¿e w Szwecji lub gdziekolwiek indziej kwiat ten symbolizuje zupe³nie co innego? :-k
-
Jak dla mnie, symbolizuje piêkno w "skromnym opakowaniu" ;)
-
Albo po prostu Mike wzi±³ pierwszy lepszy tytu³ czego¶ z Black Sabbath ;]
-
Mo¿e dorabia³ wtedy w kwiaciarni? ;P
-
Albo po prostu Mike wzi±³ pierwszy lepszy tytu³ czego¶ z Black Sabbath ;]
Hmmm :-k celne spostrze¿enie i nawet stylowe (http://www.youtube.com/watch?v=8ZBOszyxOXs) bardzo. Tak pewnie by³o, dziêki Majkel. :)
-
Ostatnio, nie wiem dlaczego, ale jako¶ wróci³em do Opeth. I tutaj mam takie pytanie/pro¶bê do ludzi maj±cych orygina³. Ja mam reedycje z 2000 roku (mowa o Orchid oczywi¶cie, wersja CD) i zastanawia mnie czy to ja mam jaki¶ trefny egzemplarz, czy trefna jest ta reedycja, czy tak by³o od zawsze. "Trefno¶æ" to mocno przesadzone s³owo, ale ju¿ mówiê o co mi chodzi. Forest Of October , sekundy od 13tej do 18tej - lekki szum i trzaski w lewym kanale. Jak komu¶ siê chcê sprawdziæ czy te¿ tak ma, by³bym wdziêczny.
-
Witam wszystkich przy okazji odpowiedzi na ostatniego posta ;) Te¿ mam reedycjê i potwierdzam, u mnie te¿ s³ychac to o czym mówisz, w tym samym czasie. Oczywi¶cie na no¶niku nieuszkodzonym ;) Nie wiem czy tak jest od zawsze bo wydania pierwszego nie mam.
-
zajebisty tytu³ w±tku :lol:
-
Witam wszystkich przy okazji odpowiedzi na ostatniego posta ;) Te¿ mam reedycjê i potwierdzam, u mnie te¿ s³ychac to o czym mówisz, w tym samym czasie. Oczywi¶cie na no¶niku nieuszkodzonym ;) Nie wiem czy tak jest od zawsze bo wydania pierwszego nie mam.
ok, dziêki wielkie za info :)
zajebisty tytu³ w±tku :lol:
no :D
-
Odgrzebiê temat :)
Album absolutnie ¶wietny :) Moim zdaniem lepszy od Morningrise (tak wiem zlinczujecie mnie). Ma niepowtarzalny klimat i ¶wietne akustyczne wstawki :) W zasadzie to s³ucham go coraz czê¶ciej i coraz bardziej mi siê podoba :) Du¿o tu gitarowych harmonii które ciekawie zmiksowano (w stereo na jest po gitarze na kana³) daje to do¶æ przestrzenny efekt. Moim faworytami s± zdecydowanie The twilight is my robe(¦wietny czysty wokal) i Under The Weeping Moon (jazda gitarowa po spokojnej przerwie to kosmos):)
A i by³bym zapomnia³. Te szepty w piosenkach s± nieziemskie :)
-
Odgrzebię temat :)
Album absolutnie świetny :) Moim zdaniem lepszy od Morningrise (tak wiem zlinczujecie mnie).
Tutaj za preferencje estetyczne nikt nikogo nie linczuje, najwyżej się nie zgadza. Ja na przykład nadal nie słyszę na Orchid nic zachwycającego, a na Morningrise chyba tak (chociaż obu dawno nie słuchałam, więc mogło się zmienić :P)
-
Orchid dla mnie to ch³am, ja tego nie mogê s³uchaæ chocia¿ bardzo chcia³em to polubiæ, a Opeth kocham... Ale prawdziwa mi³o¶æ zaczyna siê dopiero od Still Life. ka¿dy ma swój gust. ale ja nie widze w nim nic a nic ciekawego (pierwsze katatonie z mikaelem lepsze)
-
My¶lê, ¿e Orchid ma potencja³, mimo wszystko... S³yszeli¶cie "Forest of October" na koncertówce z Royal Albert Hall? Ten kawa³ek ma moc!
-
Orchid to przypadkowy zlepek ró¿norakich riffów arbitralnie podzielonych na utwory (do tego stopnia, ¿e nawet w masteringu siê jebnêli i ¼le podzielili Requiem i Apostle in Triumph..) i jako taki ciê¿ko go oceniaæ jak album.. Kilka pomys³ów jest ¶wietnych, wiêkszo¶æ ¶redniawych, ale dla mnie najgorsze jest, ¿e zwyczajnie nic siê tam prawie nie ³±czy.. Na Morningrise jest nieco podobnie, ale przynajmniej utwory tam nabieraj± tzw. flow a im dalej w albumach Opeth tym lepiej, za wyj±tkiem Heritage, który stanowi wyra¼ny regres w kwestii aran¿acji. I tyle w temacie
-
Uwielbiam na "Orchid" trzy kawa³ki, In Mist She Was Standing, Under the Weeping Moon i Forest of October. Reszta du¿o ni¿szych dla mnie lotów, ale generalnie mo¿e byæ, bo jak zapewne jeszcze kilka osób z naszego forum, w stosunku do twórczo¶ci Majka jestem trochê bezkrytyczny i w³a¶ciwie wszystko mi wchodzi. Nawet najmniej przez ze mnie ceniony "Damnation" od czasu do czasu lubiê sobie pos³uchaæ. :)
-
Orchid to przypadkowy zlepek ró¿norakich riffów arbitralnie podzielonych na utwory
Akurat "Under The Weeping Moon" jest ca³kiem zgrabny. Szczególnie ³atwo to zauwa¿yæ jak siê s³ucha koncertówki z Roundhouse. Tu akurat wszystko wynika z siebie w miarê logicznie.
-
Najwiêksz± wad± "Orchid" jest wed³ug mnie brak charakterystycznej dla pó¼niejszej twórczo¶ci ró¿norodno¶ci - faktycznie poza "Silhouette" wszystkie numery s± do¶æ podobne do siebie (wyró¿nia siê wstawka gitarowa w "Under a Weeping Moon"). Ale mimo wszystko, uwa¿am ¿e jest to udana p³yta. Jest na niej wiele bardzo dobrych pomys³ów i mo¿e tylko zabrak³o wykoñczenia i wizji jak zrobiæ z tego ca³y album. Natomiast "In the Mist She Was Standing" jest niew±tpliwie pere³k±, która ¶wiadczy o kunszcie zespo³u ju¿ na tym etapie. A moim cichym faworytem jest "The Twilight Is My Robe" :)
-
25 lat temu ukaza³ siê "Orchid" (https://en.m.wikipedia.org/wiki/Orchid_(album)) :)
-
O kuzwa, leca latka. Kto by przypuszczal wtedy, jak wielkim zespolem stanie sie Opeth na przestrzeni tych wszystkich lat. I jak ogromna wolte stylistyczna zaliczy.