Author Topic: Wyszukana ironia, kawanaławizm i gradobicie z piorunami, czyli o Still Life słów  (Read 36779 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
najlepszy metalowy album to bezsensowne odrzuty!!?? cofam słowa, że cofam słowa o muzycznej wrażliwości! Wybacz minder ale chyba ściągnąłeś jakiegoś fake'a z emula, a kupionego niedawno M. nigdy nie przesłuchałeś bo nieodpakowanego można lepiej opylić. Albo może twój smak estetyczny to fake. "Stylistyka Soi" to nic w porównaniu z minderowym "plumkaniem do kolacji na poziomie garażowych kapel", poza tym przenośnia o syfach w garnku jest chyba najgorszą w tym temacie... Minder, zostań przy ogniskowych piosenkach o kiełbaskach ze Smęd Life'a, bo robisz sobie trochę wstydu, nie mówiąc już, że ośmieszasz się mieszając z błotem Morningrise... pozwól, że przytoczę słowa najlepszej dziennikarki, Anny Gacek... [joke]
mam nadzieję, że to prowokacja z twojej strony, która ma na celu pokazanie mi jak fani Still Life poczuli się po moim tekście.

btw: błąd logiczny w zdaniu: "nawet Ghost Reveries nie dorasta mu do pięt"
« Last Edit: 2007-05-30, 11:02:44 by Soja »
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
A mozna zobaczyc ten tekst w kocnu? Jak miales tyle odwagi, zeby go napisac to czemu go potem kasujesz?
Bite your tongue, ignore the splinter.

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
A mozna zobaczyc ten tekst w kocnu? Jak miales tyle odwagi, zeby go napisac to czemu go potem kasujesz?
str. 2
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
OK jest bo wczesniej go nie bylo. Kazdy ma swoj gust trudno, dla mnie Still Life byl-jest-bedzie najlepszym albumem Opeth.

A co do tego riffu w Serenity Painted Death okolo 8 min to jest jeden z mocih ulubionych :P
Bite your tongue, ignore the splinter.

minder

  • Master of Disaster
  • Administrator
  • *
  • Posts: 5573
  • Karma: +13/-3
  • Gender: Male
  • Wokó³ sami lunatycy...
    • mindr.
Jak widzisz, Soja, przerysowywanie swoich negatywnych odczuć może być odbierane jako obraza majestatu. Co do mojego egzemplarza Morningrise, to jest to edycja oryginalna, mocno powycierana od częstego słuchania. Bardziej powycierane jest tylko Orchid, MAYH, a pierwszą edycję Still Life zdarłem na śmierć (wtedy jeszcze byłem głupi i nie robiłem kopii bezpieczeństwa) i dopiero niedawno kupiłem reedycję w digipacku. Nawet BWP ma jakieś rysy od częstego odtwarzania. Pudełka to już totalna maskra - nie zachowały się np. kultowe naklejki na M i MAYH.

Częste słuchanie M nie zmienia jednak mojego podejścia do tej płyty. Jest najsłabsza w całym dorobku zespołu, aczkolwiek wszystkie kawałki doskonale się bronią na koncertach. Dlaczego najsłabsza? Bo kompletnie bez pomysłu. Napisałem - wrzucili wszystkie riffy do jednego wora i losowo wyciągali kombinując jak tu je ze sobą połączyć. Jak dla kogoś M to szczyt artyzmu i nie zgadza się z wyrażoną przeze mnie opinią, to - cytując Linusa Torvaldsa - jest brzydki i głupi :lol:

Dobra, żarty na bok. Nie lubię Morningrise i nie rozumiem zachwytów na temat tego albumu. Kocham Still Life i uważam go za opethowe opus magnum. Bawiłem się kiedyś w szukanie plusów i minusów płyt. Wyszło na to, że tylko Still Life i Deliverance są niemal doskonałe. SL wygrało, bo jest po protu bardziej melodyjne, progresywne, jest koncept-albumem i ma podwójnie nagrywane czyste wokale (wszystkie!). Jedynym zgrzytem jest końcówka Serenity Painted Death, która urywa się zamiast wyciszać. I tyle. Reszta to dźwiękowa ekstaza. Morningrise mimo uroku poszczególnych motywów branych jako osobne perełki, jako całość jest po prostu potwornie surowy i chaotyczny. Jedni lubią krwisty befsztyk, inni gotowane warzywa. Morningrise nie przystaje nawet do Orchid, który jest najlepszym rockowym debiutem od czasu King Crimson i na którym utwory po prostu logicznie się rozwijają, a nie miotają się opętańczo bez ładu i składu. Howgh.

A cały dowcip polega na tym, że nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba :P
True Pagan Winter Crew

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
Jak widzisz, Soja, przerysowywanie swoich negatywnych odczuć może być odbierane jako obraza majestatu. Co do mojego egzemplarza Morningrise, to jest to edycja oryginalna, mocno powycierana od częstego słuchania. Bardziej powycierane jest tylko Orchid, MAYH, a pierwszą edycję Still Life zdarłem na śmierć (wtedy jeszcze byłem głupi i nie robiłem kopii bezpieczeństwa) i dopiero niedawno kupiłem reedycję w digipacku. Nawet BWP ma jakieś rysy od częstego odtwarzania. Pudełka to już totalna maskra - nie zachowały się np. kultowe naklejki na M i MAYH.
każda moja kolejna płyta jest używana tylko jeden jedyny raz - przy zgrywaniu jej na kompa, nigdy nie korzystam z moich płyt, zresztą, muzyki słucham tylko w foobarze

Quote
Częste słuchanie M nie zmienia jednak mojego podejścia do tej płyty. Jest najsłabsza w całym dorobku zespołu, aczkolwiek wszystkie kawałki doskonale się bronią na koncertach. Dlaczego najsłabsza? Bo kompletnie bez pomysłu. Napisałem - wrzucili wszystkie riffy do jednego wora i losowo wyciągali kombinując jak tu je ze sobą połączyć. Jak dla kogoś M to szczyt artyzmu i nie zgadza się z wyrażoną przeze mnie opinią, to - cytując Linusa Torvaldsa - jest brzydki i głupi :lol:
no tak, Linus Torvalds, światowej sławy dyrygent. brzydki i głupi jest stilllajf>morningriseman [ech, te dyskusje]

Quote
Morningrise mimo uroku poszczególnych motywów branych jako osobne perełki, jako całość jest po prostu potwornie surowy i chaotyczny.
może kiedyś się przekonasz. Ja nie lubiłem z początku Damnation, a teraz jest moją drugą płytą Opeth i pierwszą najczęściej przeze mnie słuchaną z całego dorobku zespołu. Może i do Still Life się kiedyś przekonaml. mam nadzieję, że ty do M.

Quote
A cały dowcip polega na tym, że nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba :P
zatem BASTA
« Last Edit: 2007-05-30, 13:21:13 by Soja »
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?

Budyñ

  • Posts: 166
  • Karma: +0/-0
  • go¶æ
    • spirit
Na razie efekt jest taki, ze zmobilizowa³o mnie to wszystko do poznania jedynej p³yty Opeth, której jeszcze nie zna³em, czyli "Porannego ry¿u" - swoj± drog± ¶wiadczy to o tym, ¿e nie jedz± rano bu³ek - i, nie wiem, czy to dlatego, ¿e Soja rozbudzi³ we mnie nadzieje, na co¶ wielkiego, czy ta p³yta jest taka po prostu, jaka jest, w ka¿dym razie jestem trochê zawiedziony. W zasadzie podoba mi siê jeno pierwszy utwór (04:53 zabija), bo du¿o w nim fajnych motywów i piosenka na koñcu ("Eternal soul torture") bo nie do¶æ, ze mi³a dla ucha, to jeszcze dzia³a w niej prawo zwane ponoæ prawem in¿yniera Mamonia.
Avril kocham Ciê :*

tharos

  • Posts: 768
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • Suicidal imbecile
Bez sensu ta dyskusja, nie zmieni siê nikogo gustó→w a i nie powinno
"Poranny ryz" to byloby morningrice tak mi siê wydaje :>
Bite your tongue, ignore the splinter.

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
my¶la³em, ¿e to Mourn in Greece
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?

deluminathor

  • Mourner
  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 2328
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • När vintern kommer...
    • Progressive-Bolt
My¶lê, ¿e to nawet jest wiêcej ni¿ kwestia gustu. Choæ oczywi¶cie zale¿y to od osoby. Mnie osobi¶cie Morningrise dotyka g³êboko 'w ¶rodku' niemal przy ka¿dym przes³uchaniu, st±d mam do niego szczególny sentyment. Dlatego te¿ mam nadziejê, ¿e minder [i nie tylko on] kiedy¶ zrozumie ten album :) A ja SL bardziej ni¿ teraz [bo, jakkolwiek podoba siê, to nie wywo³uje takich cudów wewn±trz jak M.].

minder

  • Master of Disaster
  • Administrator
  • *
  • Posts: 5573
  • Karma: +13/-3
  • Gender: Male
  • Wokó³ sami lunatycy...
    • mindr.
A ja siê uprê i nie zrozumiem tego albumu :P O. I co mi zrobicie? :lol:
True Pagan Winter Crew

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
A ja siê uprê i nie zrozumiem tego albumu :P O. I co mi zrobicie? :lol:
pobijemy!
có¿, skoro jeste¶ tak do tego albumu uprzedzony to po co 'mocno wycierasz' tê p³ytê?
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Nie lubiê Morningrise i nie rozumiem zachwytów na temat tego albumu. Kocham Still Life i uwa¿am go za opethowe opus magnum.
Lubiê zarówno "Morningrise" jak i "Still Life" (oba s± znakomite), ale my¶lê, ¿e za ile¶ tam lat, je¿eli Opeth nie nagra ju¿ nic lepszego, za opus magnum formacji zostanie uznany "Blackwater Park" z opus magnum w¶ród opethowych kompozycji The Drapery Falls.
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

minder

  • Master of Disaster
  • Administrator
  • *
  • Posts: 5573
  • Karma: +13/-3
  • Gender: Male
  • Wokó³ sami lunatycy...
    • mindr.
A co ma niechęć do albumu (którą zupełnie bez sensu nazwałeś "uprzedzeniem"*) do przetarcia płyty w wyniku częstego słuchania? Przesłuchałem Morningrise kilkadziesiąt razy. Still Life i MAYH czterokrotnie więcej, bo bardziej mi się podobają. I to przetarte, i tamto przetarte.

*) Niechęć można by nazwać uprzedzeniem dopiero, gdy wynika z zasłyszanej opinii, a nie własnych odczuć podczas słuchania.

Dalej masz zamiar się sprzeczać się na temat wyższości Wielkanocy nad Bożym Narodzeniem? Bo powoli zaczyna to przypominać dyskusję z fanką pewnego brytyjskiego zespołu :P
Nie podoba mi się Morningrise, Ghost Reveries i Damnation. BWP jest mi obojętny. Pozostałe albumy uwielbiam. Potrafię to uargumentować. Jak komuś to nie pasuje, to jest brzydki i głupi :P :twisted:
True Pagan Winter Crew

Soja

  • Posts: 1526
  • Karma: +0/-0
  • Gender: Male
  • bad motherfucker
nie mam zamiaru dalej z tob± dyskutowaæ, "Nie podoba mi siê Morningrise, Ghost Reveries i Damnation", hm, moje top3
czy pan wie ile kosztuje kilogram ziemniaków?