Czołem ferajna!
Korzystając z okazji, że w krakowskim lokum nie odcięli jeszcze netu chciałem serdecznie pozdrowić wszystkich bywalców klubu Ziger w Łebie. Jest to jedyna knajpa w Łebie, gdzie można posłuchać metalu, punka, rocka i okolicznych klimatów. Szczególnie pozdrawiam fanów Opeth, których tam spotkałem: Ninę (ćwicz dalej gitarę!), jednego bezimiennego kolesia oraz Rycha z Gliwic i jego piękną towarzyszkę Darię.
Wybierających się do Zigera uprasza się o pilnowanie dobytku, gdyż czasem błądzą tam jacyś łysi z paskami, którzy lubią zaopiekować się cudzą własnością.

P.S.
Tak, nudzi mi się do tego stopnia, że aż przyjechałem do Krakowa żeby to napisać
