Ci±gle siê przymierzam do Cylindra, ale nie mogê upolowaæ. Polecam natomiast cykl Rogera Zelazny'ego o Amberze (pierwszy tom nosi tytu³ "Dziewiêciu ksi±¿±t Amberu"), gdzie zawarta jest koncepcja pokrewna omawianej.
Co do fraktalnego ¶wiata - jak wygl±da zbiór Mandelbrota mo¿na zobaczyæ korzystaj±c z Wikipedii, ale znacznie lepiej pos³u¿yæ siê do tego odpowiednim programem. Zwiedzanie tego zbioru mo¿na by nazwaæ wrêcz turystyk± fraktaln± i wbrew pozorom mo¿na na tym zbijaæ niez³± kasê (np. drukuj±c zrzuty co ciekawszych miejsc na plakatach). Chodzi o to, ¿e zag³êbiaj±c siê w dowolny fragment struktury jeste¶my w stanie znale¼æ struktury podobne do zbioru, w który siê zag³êbiamy. Samopodobieñstwo objawia siê w miejscach, w których w ogóle by¶my tego nie podejrzewali.
Tak czy inaczej obserwuj±c odkrycia naukowców mo¿na doj¶æ do wniosku, ¿e ¿yjemy we fraktalnym ¶wiecie. Najprostszy przyk³ad nie wymaga nawet specjalnej wiedzy. Wystarczy wej¶æ na Google Maps i spojrzeæ z oddali na jaki¶ fragment linii brzegowej. Za³ó¿my, ¿e bêdzie do Pó³wysep Helski. Z daleka linia brzegowa zdaje siê do¶æ ostra i monotonna. Jednak w kolejnych przybli¿eniach okazuje siê, ¿e jest bardziej z³o¿ona, ni¿ to siê poprzednio zdawa³o. W koñcu jak ju¿ bêdziemy staæ na pla¿y, oka¿e siê, ¿e nie ma czego¶ takiego jak linia brzegowa. Woda nieustannie obmywa brzeg. Jest to wiêc swego rodzaju Logrus - struktura, która nieustannie siê zmienia, kwintesencja Chaosu.
Ale to tylko fragment rzeczywisto¶ci. Piasek na pla¿y nie jest przecie¿ zwyk³± ska³±. Sk³ada siê z kwintylionów drobinek, z których ka¿da sk³ada siê milionów cz±stek, cz±stki z atomów, atomy z protonów, neutronów i elektronów, te znowu z kwarków... Za³o¿ê siê, ¿e niebawem fizycy odkryj± jeszcze mniejsze cz±stki, budulce Wszystkiego. Patrz±c w drug± stronê nasza planeta jest czê¶ci± Uk³adu S³onecznego, który jest czê¶ci± lokalnego skupiska gwiazd, które jest czê¶ci± Galaktyki, która jest czê¶ci± lokalnej gromady galaktyk, która z kolei jest czê¶ci± wielkiego b±bla... itd. Jak widaæ Wszech¶wiat jest struktur±, która z ca³± pewno¶ci± jest jakiego¶ rodzaju fraktalem.
Wydawaæ by siê mog³o, ¿e kolejne odkrycia jedynie komplikuj± fizykê. Jest jednak dok³adnie na odwrót. Okazuje siê, ¿e wszystkie wzory, które znamy ze szko³y, s± tylko szczególnymi postaciami jakich¶ ogólniejszych wzorów, do których da³o siê doj¶æ dziêki kolejnym odkryciom. Przed Maxwellem uwa¿ano, ¿e elektryczno¶æ i magnetyzm s± roz³±czne. Tymczasem ów jegomo¶æ po³o¿y³ fundamenty wspó³czesnej fizyki opracowuj±c swoje eleganckie i ³atwe do zapamiêtania wzory, które po³±czy³y dwa ogromne dzia³y fizyki (jedne z najlepiej zbadanych) w spójn± ca³o¶æ! Teoria Wielkiej Unifikacji spêdza fizykom sen z powiek, ale jestem przekonany, ¿e w koñcu zostanie opracowana. Wtedy najprawdopodobniej oka¿e siê, ¿e u podstaw Wszech¶wiata le¿± jakie¶ dwie fundamentalne sta³e lub cz±stki, których oscylacje decyduj± o wszystkim tym, co widzimy. Osoba, która opracuje tak spójn± teoriê z pewno¶ci± zostanie uznana za ¶wiêt±, gwarantujê.
Nadzieje na opracowanie spójnej teorii Wszystkiego wcale nie s± mrzonkami - w³a¶nie dziêki fraktalom. Je¶li prosty wzór jest w stanie opisaæ nieskoñczono¶æ mo¿liwo¶ci w przypadku "¿uczka" Mandelbrota, to dlaczego podobnie prosty wzór nie móg³by opisaæ Wszystkiego, skoro i tak Wszystko jest fraktalem?