Poll

Jak d³ugo s³uchacie Opeth?

mniej niz rok
6 (8.6%)
1-2 lata
11 (15.7%)
3-4 lata
20 (28.6%)
5-6 lat
20 (28.6%)
7-8 lat
8 (11.4%)
9-10 lat
1 (1.4%)
ponad 10 lat
4 (5.7%)

Total Members Voted: 66

Author Topic: Jak dlugo sluchacie Opeth?  (Read 20677 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Jak dlugo sluchacie Opeth?
« Reply #90 on: 2022-06-01, 14:00:06 »
Best of Opeth - s³ucham sobie tej sklejanki i zda³em sobie sprawê, ¿e Opeth s³ucham ju¿ od 25 lat.  :? Szmat czasu jakby nie patrzeæ. :) Moje pierwsze zetkniêcie z muz± Opeth nie zapowiada³o, ¿e zespó³ stanie siê dla mnie jednym z wa¿niejszych na wiele lat. :) Znalaz³em nawet na forum dawny post w tym temacie:
Mam nadziejê, ¿e moj± d³ug± opowiastk± o pierwszym zetkniêciu z Opeth zbytnio nie zanudzê, ale po kolei...
Moje pierwsze zetkniêcie z muz± Opeth mia³o miejsce wiosn± 1997 roku. Przeczyta³em wtedy gdzie¶ (chyba w "Tylko Rock") o "Morningrise", ¿e to niesamowita rzecz, zagrana tylko na gitarach, a brzmi±ca z symfonicznym rozmachem (pojawi³ siê tam termin, którym Mikael w tym czasie okre¶la³ swoj± twórczo¶æ w wywiadach m.in. na ³amach "Thrash'em All" - metal symfoniczny). Bardzo mnie to zaintrygowa³o i zaraz naby³em kasetê M wydan± przez Mistic. Po pierwszym przes³uchaniu by³em absolutnie rozczarowany - pomy¶la³em sobie wtedy co¶ w deseñ: tragedia, jak kto¶ mo¿e o czym¶ takim zupe³nie nijakim wypisywaæ takie dyrdyma³y...
No i kasetka trafi³a w "k±t", z my¶l± o oddaniu komukolwiek, bo nie lubiê przechowywaæ muzy, która zupe³nie mnie nie krêci. Szczê¶liwie kasety nikomu nie odda³em i d³ugi czas przele¿a³a zapomniana w czelu¶ciach przepastnej szuflady.
Jesieni± tego samego roku, firma w której wtedy pracowa³em, realizowa³a pewne zlecenie, które wi±za³o siê z tym, ¿e musia³em masê czasu spêdzaæ w komunikacji miejskiej. Zacz±³em wiêc przegl±daæ szufladê z kasetami, szukaj±c czego¶ do walkmana. Nie mog³em siê na nic zdecydowaæ i w koñcu natrafi³em na zapomniany M. Wrzuci³em do walkmana z my¶l±, ¿e pos³ucham tego jeszcze z raz i potem to komu¶ "wcisnê". Ju¿ po pierwszym przes³uchaniu (w trakcie jazdy MPK-iem) by³em poruszony tym co do mnie z kasety dotar³o. Pomy¶la³em sobie: niesamowite, rewelacja!!! M oczarowa³a mnie i wkrótce naby³em CD.
Nastêpne dwie p³yty (MAYH i SL) oraz Orchid dociera³y do mnie stosunkowo d³ugo, bo ca³y czas by³em pod ogromnym wra¿eniem M i wydawa³o mi siê, ¿e w ¿aden sposób jej nie dorównuj±. Natomiast z BWP posz³o stosunkowo g³adko. Us³ysza³em najpierw skrócon±, singlow± wersjê "The Drapery Falls" w audycji Piotra Kaczkowskiego i od pierwszych d¼wiêków by³em zachwycony. Zanim p³yta ukaza³a siê na rynku, zna³em ju¿ 6 kompozycji i wiedzia³em, ¿e chcê j± mieæ. Podobnie by³o z obydwiema D, których fragmenty mia³em sposobno¶æ pos³uchaæ w "Nocy Muzycznych Pejza¿y" Piotra Kosiñskiego.
Czekam teraz z niecierpliwo¶ci± na GR, bo pomimo pod³ej jako¶ci "The Grand Conjuration" bardzo mnie krêci.
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind