Ja mam tak jak Callahan - praktycznie codziennie wpadne cos poczytac albo napisac. Malo nas tu zostalo, ale zawsze ktos jakas fajna muze wrzuci. Takie czasy nadeszly, ze mamy do czynienia ze swego rodzaju kleska urodzaju - nie sposob przebrnac przez wszystkie pojawiajace sie albumy. A dzieki Wam przebijaja sie tylko te rzeczy, ktore naprawde warto przesluchac, i to sobie tutaj cenie.