Wokalistow "bulgczacych"i "niebulgoczacych" juz mamy wiec moze teraz pora na panie, ktore udzielaja sie za pomoca glosow. Byly sugestie iz takowy temat pojawil sie na tym forum, jednak poszukiwania dowodow na jego istnienie spelzly na niczym. Jesli byl, to najwidoczniej zostal bezlitosnie skasowany . A jesli nie bylo, to wlasnie go zalozylam.
Prosze o jakies wasze odczucia odnosnie damskich glosow, nie tylko na scenie rockowo-metalowej (chociaz i te jak najbardziej wskazane ). Zreszta nie mam zamiaru wprowadzac tu jakichkolwiek szufladek. Piszemy po prostu jakie wokale kobiece cenimy, jakich nie trawimy etc.
Coz, jesli o mnie chodzi (bo pewnie, jako inicjatorka calego tego tematu, powinnam zaczac ) to zarowno za barwe jak i za technike stawiam w czolowce panie (kolejnosc przypadkowa):
Anneke van Girsbergen (the gathering)
Janis Joplin
Cristina Scabbia (Lacuna coil)
Liv Kristine Espenaes (ToT)
Enya
Sade
Beth Gibbons (Portishead)
Nie przepadam za wokalistkami zespolow typu Nightwish (choc Tarji trzeba przyznac, ze mam mocny i dobry glos) czy Within Temptation