No to chyba zostałam źle zrozumiana (jak zwykle)
Ja też w żaden sposób nie żałuję i nie wstydzę się moich dawnych upodobań, gustów, ale niektóre z tych rzeczy, które kiedyś lubiłam, teraz wydają mi się śmieszne albo trochę infantylne. W żaden sposób nie wpływa to na to jak postrzegam moją osobę, wtedy byłam inna, miałam prawo lubić to i tamto. Teraz jestem jeszcze inna i jest ok. Może za 10 lat znów stwierdzę, że moje obecne fascynacje były dziwne. Ale to się odbywa zawsze z łezką w oku, a nie z poczuciem wstydu.