Zastanawiam sie, co sie obecnie rozumie przez metal awangardowy - czy chodzi tylko o uzycie nietypowych instrumentow czy moze raczej o niestandardowe struktury kawalkow. A moze obie te cechy naraz? I jaka jest granica miedzy metalem awangardowym a progresywnym? Czy DT to juz awangarda?
Tak czy inaczej jesli chodzi o nieszablonowe granie to u mnie wyglada to tak:
Arcturus - moi prywatni bogowie, uwielbiam prawie wszystko co wydali pod tym szyldem, lacznie z opluwana tu i owdzie "Sideshow Symphonies"; zreszta jak tu nie byc wiernym zespolowi, ktory jest odpowiedzialny za powstanie jednej z najlepszych plyt w historii muzyki metalowej, "La Masquerade Infernale"?
In The Woods... - absolutnie wyjatkowy i niepowtarzalny zespol, ktorego nie da sie podrobic; to, co stworzyli na "Omnio" i moim ulubionym "Strange In Stereo" to mistrzostwo swiata i basta!
Atrox - jedna z najbardziej popieprzonych moim zdaniem kapel na scenie, szkoda ze juz odeszla od wypracowanego przez tyle lat stylu - zreszta wraz z odejsciem wokalistki juz nic nie moglo byc takie samo; kto nie zna, to polecam cokolwiek z albumu "Contentum" albo "Terrestrials".
Dodalbym jeszcze angielski
Akercocke - cholera wie, czy to jeszcze black metal, czy moze juz awangarda, ale pieknie sie to wszystko ze soba komponuje i daje produkt, ktorego nie sposob pomylic z jakimkolwiek innym zespolem. Wystarczy
rzucic uchem.
I jeszcze pewnie mase innych zespolow, ktorych tworczosci jeszcze nie zglebilem, ale gdzies tam czekaja na swoja kolej, np. islandzki
Solstafir czy chocby norweski
Ved Buens Ende.