Forum korzysta z tzw. ciasteczek do utrzymywania stanu zalogowania.
0 Members i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tarcia, przepychanki i wybujałe ego.
Quote from: Luksor on 2016-03-11, 22:05:03 Tarcia, przepychanki i wybujałe ego. Ehh szkoda
W związku z tym, iż odszedł od nas Jacek, który to był pomysłodawcą nazwy, oraz autorem słynnej na całym świecie "Gry w kości" i innych utworów, postanowiliśmy zmienić nazwę na THARSYS. Jednocześnie informujemy, że zagramy pożegnalny koncert 23 kwietnia w Hekulesach pod nazwą WHITESLOPE, który to dedykujemy w całości Jackowi.Zapraszamy wszystkich do polubienia naszego zespołu Tharsys oraz na koncert do Herkulesów...
Kilka osób w ostatnim okresie pytało mnie, jak to się stało, że zespół Whiteslope grał kawałki, które powstały jeszcze w latach 80-tych. Właściwie to już dosyć odległa w czasie historia, sprzed ponad 35 lat. Przypomniałem sobie, że wśród zachowanych tekstów-wierszy Darka Bienka (do których powstała większość piosenek w tamtym czasie), zachował się artykuł zamieszczony na łamach "Głosu Szczecińskiego" na początku roku 1983, a może jeszcze jesienią roku poprzedniego. Pojawia się w nim m.in. nazwa "Grupa U", zespołu który wtedy współtworzyłem – w rzeczywistości nazwa została błędnie zapisana, bo zespół nazywał się po prostu U (nie ma to nic wspólnego z formacją U2, o której istnieniu nie mieliśmy wtedy zielonego pojęcia, a samo U oznaczać miało jedynie parabolę literacką). Wszystko zaczęło się jednak w roku 1979, gdy w liceum wspólnie z kolegami postanowiliśmy założyć zespół rockowy - nazywał się bodajże The Schpenio i graliśmy jakieś covery Beatlesów i Czerwonych Gitar. Po jakimś roku mniej więcej, z graniem postanowiliśmy przenieść do Gryfickiego Domu Kultury, bo była tam bardziej rockowa atmosfera, głównie za sprawą nieżyjącego już instruktora Janusza Wiktorowicza, zwanego powszechnie "wujkiem". Założony tam nowy zespół początkowo nosił nazwę High Voltage, by w końcu przemianować się na U - to właśnie w tych zespołach stworzyłem niektóre kawałki, które pojawiły się w repertuarze Whiteslope. Jako High Voltage i U zagraliśmy w tym czasie na kilku lokalnych imprezach i przeglądach. Wiosną 1983 roku zespół bezpowrotnie się rozpadł. Złożyło się na to kilka przyczyn: perkusista dostał powołanie do wojska, ja studiowałem już w tym czasie w Szczecinie i generalnie "cierpieliśmy" na brak własnych instrumentów i sprzętu nagłaśniającego (o czym m.in. jest także mowa w załączonym artykule prasowym). Przykładowo gitary elektryczne Defil, produkowane w tamtych czasach, były bardzo słabej jakości, a markowy instrument zachodni (z najniższej półki) kosztował majątek (ok. dziesięciu, piętnastu średnich krajowych pensji). Przy okazji chciałbym jeszcze wspomnieć o wszystkich, którzy przewinęli się wtedy przez zespoły, o których wspominam (alfabetycznie, by nikogo nie wyróżniać): Mariusz Brzozowski, Mariusz Guc, Tomek Jarocki, Wojtek Jarząb, Mirek Lelo, Tomek Nasierowski, Maniek Pastewski i Sylwek Sas - mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem i nie przekręciłem nazwiska. Po rozpadzie zespołu, przez kilka lat, udzielałem się w przykościelnych scholach. W 1989 roku zamieszkałem w Białymstoku. Pojawił się jakiś pomysł założenia nowej rockowej kapeli, pojawiła się nawet nazwa Whiteslope, ale nic wtedy z tego nie wyszło...