Last.fm podpowiada, ¿e s³ucha³em ca³o¶ci kilkana¶cie razy. To w sumie chyba nie tak wiele jak na te kilka miesiêcy. Wracam od czasu do czasu i s³ucham z przyjemno¶ci±, ale zauwa¿y³em, ¿e takich momentów które mnie jako¶ emocjonalnie ruszaj± na tej p³ycie jest niezbyt wiele. Fina³ ostatniego numeru (z tym przeplataj±cym siê wokalem), albo
Minnets yta, który mo¿e i jest prost± balladk±, ale za to jest za¶piewany emocjonalnie. Wersji angielskiej dawno nie w³±cza³em, s³ucham wy³±cznie orygina³u. No i nadal raczej wolê sobie usi±¶æ i na spokojnie pos³uchaæ wersji surround, bo zgnieciona produkcj± wersja stereo mnie trochê mêczy.
A, no i intro mnie nudzi, nie skleja mi siê z t± p³yt± i mog³oby go nie byæ w sumie.
Ostatnio wraca³em te¿ do Pale Communion i chocia¿ mam wra¿enie, ¿e ICV ma bardziej wyrównany poziom, to jednak PC ma wiêcej wybitnych fragmentów. A z perspektywy czasu
Faith in Others uwa¿am za absolutnie najlepsze co Opeth nagra³ od czasu Wathershed, a chyba nawet GR.
Sporo te¿ ostatnio s³ucha³em tych miksów surround ró¿nych albumów, wiêc mo¿e za jaki¶ czas spiszê swoje refleksje na ten temat.