No nie wiem, ja takich problemów z trwałością digipacków nie mam, nawet takie mające po 15 lat wyglądają u mnie na prawie jak nowe. Jedynym formatem który mi się bardziej podoba jest digibook - jak jest twarda, solidniejsza oprawka, a w środku plastikowy tray na płytę. Zgadzam się natomiast w 100% że kartonowe kopertki na CD to jest zawsze głupi pomysł. To specjalne wydanie Watershed gdzie wszystko jest w rozkładanej kopercie i w środku są koperty na płyty, otwierałem może z 10 razy w życiu, a tak słucham tej płyty wyłącznie z plików, bo po prostu wiem, że to by było wkrótce w opłakanym stanie.
Ale ja płyty ogólnie już traktuję głównie jako wartość sentymentalną i kolekcjonerską, dlatego widzę sens ich kupowania tylko wtedy, gdy dany album jest dla mnie szczególnie ważny, albo wydanie jest w jakiś sposób wyjątkowe, albo wtedy, gdy faktycznie jest to wymiernym wsparciem dla artysty (a więc zwykle w przypadku młodych albo niezależnych projektów). No przecież jak mam sobie wkładać CD do kompa, żeby go posłuchać, to wolę puścić pliki, bo mi nie będzie napęd szumiał...