Author Topic: Muzyczne podsumowanie roku 2021  (Read 762 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Muzyczne podsumowanie roku 2021
« on: 2022-01-12, 08:15:02 »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Callahan

  • Posts: 3684
  • Karma: +85/-6
  • Gender: Male
  • Rocket Man
Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
« Reply #1 on: 2022-01-12, 10:16:58 »
No to ja bym siê ze s³uchaczami RockSerwisu za bardzo nie dogada³ :lol: Dogrzeba³em siê do ca³ej czterdziestki prezentowanej w audycji i fakt, ¿e nie ma tam black midi, który narobi³ na zachodzie mnóstwo ha³asu jako powiew ¶wie¿o¶ci na scenie progresywnej, niestety ¶wiadczy o tym, ¿e polscy fani prog-rocka raczej tkwi± zamkniêci w swoich wygodnych sentymentach :P

Tego £apaja to ca³ego nawet nie s³ucha³em, ale te¿ raczej podejrzewam w tym pierwszym miejscu ¶rodowiskow± sympatiê. No ale pos³ucham, zobaczymy.

Tymczasem wrzuca³em na FB, to mogê wrzuciæ i tutaj moje ulubione z tego roku (kolejno¶æ taka pó³-przypadkowa powiedzmy, pod linkami numery, które albo s± w miarê reprezentatywne, albo zupe³nie nie, ale je akurat szczególnie polubi³em :P ):



Sugar HorseThe Live Long After
black midi - Cavalcade
Bent Knee - Frosting
Low - HEY WHAT
IDLES - Crawler
James Blake - Friends That Break Your Heart
Wolf Alice - Blue Weekend
Floating Points & Pharoah Sanders - Promises

¯eby wysz³a pe³na dziesi±tka, to móg³bym te listê uzupe³niæ jeszcze o parê dobrych rzeczy, które nie zrobi³y na mnie mo¿e a¿ takiego wra¿enia, jak te powy¿sze, ale wci±¿ trzymaj± solidny poziom:

Black Country, New Road - For the First Time
Squid - Bright Green Field


Rozczarowa³ mnie nowy Soen, który by³by ok, gdyby nie to, ¿e niewiele tam jest nowo¶ci wzglêdem dwóch poprzednich albumów, czujê siê jakbym s³ucha³ w kó³ko tych samych 2-3 numerów. Formu³a siê wyczerpa³a, Panowie, czas co¶ pokombinowaæ. Jeszcze gorzej jest w tym wzglêdzie z nowym Royal Blood, gdzie 80% numerów jest zrobionych wg tego samego schematu - to siê fajnie s³ucha przez dwa numery, ale nie przez ca³± p³ytê (tak mi siê to tu zapl±ta³o, a to nie progresja). Nowy Leprous, jak kto¶ gdzie¶ trafnie zauwa¿y³, to ma³o pomys³owe podk³ady instrumentalne nagrane po to, ¿eby Einar mia³ siê do czego popisywaæ - s± tam ze 2-3 fajne numery, ale ca³o¶æ nie wnosi za wiele i plasuje siê na poziomie poprzedniej p³yty (i fina³owy fan-service z wrzaskami tego nie zmienia). Nowy Steven Wilson - fajnie, szanujê ¿e wychodzi ze swojego grajdo³ka, ale jednak ¿enuj± mnie te teksy na tyle, ¿e nie jestem w stanie siê emocjonalnie uto¿samiæ z t± muzyk± przez po³owê czasu i wolê, ¿eby lecia³a gdzie¶ w tle. Between the Buried and Me wyda³o absolutnie koszmarn± ilo¶æ napie**alanki, której nie jestem w stanie przebrn±æ w ca³o¶ci za jednym podej¶ciem (raz mi siê uda³o, potem ju¿ sobie dzieli³em, ale nadal tego nie kupujê). Nowego Cynica s³ucha³em dwa razy, a nie pamiêtam z tego absolutnie nic i nieprêdko pewnie sobie przypomnê, bo wygl±da na to, ¿e szkoda czasu.

Z trochê innych gatunkowo rzeczy:
Little Simz - Sometimes I Might Be Introvert - ludzie siê zachwycaj± i rozumiem dlaczego, ale mi siê jako¶ szybko znudzi³o. Niemniej jak kto¶ lubi rap to to jest dobra i ciekawa p³yta
Lucy Dacus - Home Video - niestety nudzi mnie muzycznie, pomimo niez³ych tekstów. Poprzedni album Lucy nadal uwielbiam, tutaj tak nie kliknê³o.
Circuit des Yeux - -io - to jest dziwna p³yta i trzeba mieæ du¿o tolerancji dla dziwnych wokali, ale na pewno warto spróbowaæ, intryguj±cy album, a o tej artystce nigdy wcze¶niej nie s³ysza³em chocia¿ to ju¿ jej chyba siódmy album.

A w ogóle to odkryciem roku by³y dla mnie wcze¶niejsze albumy Idles z Ultra Mono na czele. Niesamowicie du¿o energii mi da³a ta muza, a teksty rozwali³y g³owê.

Kas

  • Glücksbringerin
  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 7860
  • Karma: +43/-1
  • Gender: Female
Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
« Reply #2 on: 2022-01-12, 17:30:38 »
Ja wg Spotify s³ucha³am najwiêcej Sevdalizy (polecam! jest królow±!) i Asafa Avidana.
Z wydanych w 2021 to bêdzie Nola Dis s/t: LINK i tyle. Bardzo polecam, bo po³owa zespo³u to moja rodzina.
A, nie, jeszcze Rome ostatni s³ucha³am, i nagrali piosenkê o PiSie ;) A serio, to na ca³ej p³ycie ze 3 fajne piosenki, s³abiutko.
Serio, zero nowo¶ci w zesz³ym roku :( Young Leosiê jeszcze s³ucha³am, ale te¿ ma tylko 2 fajne piosenki na albumie.

Luksor

  • Mourner
  • *
  • Posts: 13349
  • Karma: +121/-2
  • Gender: Male
  • Phantom of the Opera
    • Whiteslope
Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
« Reply #3 on: 2022-01-12, 22:57:53 »
Poza now± muzyk± artystów znanych i uznanych, takich jak ABBA, Joe Bonamassa, Deep Purple, Dream Theater, Greta Van Fleet, Iron Maiden, Leprous, Liquid Tension Experiment, Opeth czy SOEN, której z przyjemno¶ci± s³ucha³em, chcia³bym wyró¿niæ p³yty zespo³ów, które pozna³em w roku 2021, a mianowicie:
- Less Is Lessie
- Octavision
- Turbulence - jako ciekawostkê dodam, ¿e zespó³ pochodzi z Libanu




No i chcia³bym wyró¿niæ jeszcze Nocnego Kochanka za album z coverami, bo tak¿e ¶wietnie mi siê tego s³ucha³o - dla przyk³adu wrzucam linki do przeróbek Led Zeppelin, Iron Maiden i AC/DC.


To chyba wszystko...? :-k

Edit: przypomnia³em sobie jeszcze o:
Blacksmith Tales - The Dark Presence

« Last Edit: 2022-01-16, 09:54:26 by Luksor »
Seven milestones...
Under a watching autumn eye
Contorted trees are spreading forth
The message of the wind

Callahan

  • Posts: 3684
  • Karma: +85/-6
  • Gender: Male
  • Rocket Man
Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
« Reply #4 on: 2022-01-27, 16:09:20 »
Przes³ucha³em tego solowego £apaja i niestety mia³em racjê, takie tam plumkanie, nic specjalnego w tej muzie dla siebie nie znalaz³em. Album roku? Chyba ¿arty.

Voice

  • Global Moderathor
  • *
  • Posts: 4942
  • Karma: +118/-1
  • Gender: Male
  • Beware of a sharp-edged weapon called human being!
Odp: Muzyczne podsumowanie roku 2021
« Reply #5 on: 2022-02-15, 12:38:29 »
Czlowiek chory, wiec wreszcie jest czas zeby nadrobic zaleglosci i zebrac 2021 do kupy.

Jak w poprzednim roku, mizeria koncertowa sprawila, ze srodki finansowe mozna bylo ulokowac w plytach, wiec znowu dosc solidny to byl rok pod wzgledem uzupelniania kolekcji. 90-plytowego rekordu z zeszlego roku nie pobilem, ale bylo blisko ;) Udalo mi sie podomykac kilka dyskografii i uzupelnic pare rzeczy, ktorych wczesniej nie udalo mi sie upolowac, albo nie puszczalo mnie sumienie handlowe, a dzieki wznowieniom lub szczesciu na allegro/olx jakos slowo stalo sie cialem ;) I tak np. 'Barankiem' zamknalem potrzebna mi dyskografie Genesis, wpadla jedynka Gojiry, tym samym domykajac kolekcje, uzbieralem wszystkie Cemetery of Scream i Porcupine Tree, zamknalem interesujacy mnie Tiamat, Floydow, Paradise Lost i Stevena Wilsona. Sporo zatem staroci i plyt, ktore z blizej niewyjasnionych powodow olalem w poprzednich latach.

Z ogromu plyt, ktore ujrzaly swiatlo dzienne w 2021, doslownie garstka wyladowala na mojej polce, glownie ze wzgledow czasowych i finansowych (patrz poprzedni paragraf ;) ). I musze przyznac, ze nic mnie nie powalilo na lopatki w tym roku i o wiele wiecej uniesien i emocji daly mi wszystkie te uzupelnienia i nowe odkrycia starych plyt i zespolow, niz cokolwiek ze swiezynek. Dlatego tez plyty roku w tym roku nie wybieram. Nie znaczy to, ze kilka albumow nie zasluzylo na dobre slowo :) I tak, chronologicznie lecac:

Spoiwo - Martial Hearts - po cieplo przyjetym debiucie z 2015, drugi album rozwija kierunek obrany 6 lat temu - mnostwo glebokich, klawiszowo-syntezatorowych kllimatow, ledwo gdzies tam w tym wszystkim slyszalna gitara i unikalna atmosfera. Dobrze sie tego slucha, choc nie wiem, czy nazwalbym to jeszcze post-rockiem.

Wardruna - Kvitravn - wiadomo, mistrzowie powrocili; najbardziej przystepny album Norwegow, a przy tym niepozbawiony wszystkich elementow, ktore uczynily ten zespol wielkim na poprzednich plytach. Mus dla wszystkich fanow ganiania z wikinskim toporem po lesie.

Moanaa - Embers - kibicuje temu zespolowi od pierwszej epki i poki co sie nie zawiodlem; tym albumem potwierdzaja klase i po de facto smierci Blindead i nieobecnosci wydawniczej paru innych zespolow, wysuwaja sie na czolo polskiego post-metalu, cokolwiek ten termin jeszcze oznacza ;)

Gojira - Fortitude - po dosc eksperymentalnej 'Magmie', liczylem chyba po cichu na powrot do korzeni, a dostalem kontynuacje mysli z poprzedniej plyty - i bardzo dobrze! Choc po pierwszych odsluchach mialem mieszane uczucia, po jakims czasie wszystko sie ulozylo i do dzis czesto wracam do tego albumu. Swietna rzecz!

Soen - Imperial - jak ktos juz tam wczesniej zaznaczyl, Szwedzi zaczeli troche zjadac wlasny ogon, bo choc to naprawde bardzo dobry album, to w kontekscie dwoch poprzednich plyt chcialoby sie czego nieco innego. To wciaz bardzo inteligentnie i pomyslowo napisane piosenki, ale powoli robi sie to zbyt schematyczne, zeby nie powiedziec nudne ;)

Michal Lapaj - Are You There - uwielbiam takie klimaty, ale wciaz jakos nie potrafie sie wgryzc w ten album; wiem, ze ta plyta jest bardzo dobrze zagrana i napisana, ze brzmienie super, ze goscie dopisali i ze wszystko sie zgadza, ale jakos wciaz brakuje mi w tym wszystkim spojnosci - poszczegolne numery naprawde pieknie sie rozwijaja, ale calosciowo nie potrafie dostrzec mysli tworczej za ta muzyka. Moze zle patrze.

Dream Theater - A View From the Top of the World - ja wiem, ze oni od 6 plyt graja to samo itd, ale coz poczac - nadal mi sie to cholernie podoba :) Po singlowym 'Alien' bylem lekko zniechecony, ale po premierze plyty okazalo sie, ze w kontekscie jej pozostalej zawartosci, nawet ten singiel bardzo dobrze wypada. Polubilem ten album i przez dlugi czas krecil sie w odtwarzaczu.

Dodalbym jeszcze dwa albumy, ktore wydaja sie dobre, a ktorych jeszcze nie mam w posiadaniu, totez slabo znam zawartosc, bo z reguly nie slucham z kompa.telefonu itd. Pierwszy z nich to nowy Moonspell, a drugi - Lacrimosa. Kupno pierwszego jakos ciagle odkladam, choc mozna go w podstawowej wersji dostac po taniosci, a drugi odstraszyl mnie zaporowa cena i uswiadomil, ze nawet taki die-hard jak ja ma pewne zasady i wydanie ponad 100PLN na plyte to lekkie przegiecie. Moze rodzina sie zlozy i dostane w prezencie na zblizajace sie urodziny ;)

Amen.
I had watched the snow all day.
Falling. It never lets up. All day falling.
I lifted my voice and wept out loud,
"So this is life?".

MCs, CDs & DVDs