pewnie ju¿ wszyscy s³yszeli¶cie... wielka strata bo to wspania³y go¶ciu by³. dla tych, którzy chc± go wspominaæ w dosyæ niekonwencjonalny, ale pewnie bliski jego poczuciu humoru sposób, wklejam niniejszy esej:
Traktat o dupie
Pewna uczona niemiecka niewiasta, wyk³adaj±ca semiotykê na Uniwersytecie Berliñskim, przys³a³a mi odbitki kilku swoich opublikowanych prac. Jeden z dostarczonych mi naukowych traktatów nosi tytu³ Go³e po¶ladki w reklamie (Nude Buttocks in Advertising).
Nie mogê powiedzieæ, a¿eby w moim przekonaniu sprawa obna¿onej tylnej czê¶ci ka¿dego ludzkiego cia³a wymaga³a priorytetowego rozpatrzenia naukowego. Niemniej niemiecka uczona, z w³a¶ciw± owej nacji sumienno¶ci±, konsekwentnie zajê³a siê rozmaitymi rodzajami nazwañ dupy oraz ustaleniem jej roli kulturowej. Zaczyna od eufemizmów, które nie nazywaj± owej okolicy dos³ownie, ponadto za¶ przytacza okre¶lenia tej czê¶ci cia³a w ró¿nych jêzykach, poczynaj±c od francuskiego, angielskiego i niemieckiego. Nastêpnie koncentruje siê na strukturze semiotycznej i funkcji pragmatycznej dupy w reklamie. Oczywi¶cie siêga a¿ do prastarych dziejów, do³±czaj±c do swojej pracy odpowiednie rysunki. Wspomina os³awion± rze¼bê Praksytelesa, Afrodytê z Knidos z roku 330 przed Chrystusem, zawdziêczaj±c± s³awê swojemu ty³kowi, zwan± Kallipyg±, co po grecku oznacza w³a¶nie „piêkne po¶ladki”.
Nastêpnie uczony tekst, koncentruj±c siê kogniwistycznie na dupie, wyjawia jej ambiwalencjê. Z jednej strony po¶ladki uznane s± za centralny bodziec seksualny, który podnieca i zachêca do kopulacji, niekoniecznie analnej. Odpowiednie magazyny przynosz± porady, jak nale¿y uczyniæ ty³ek najbardziej seksownym, za¶ wielu kosmetycznych chirurgów ¿yje z upiêkszania naszego odw³oku. Z drugiej strony pó³dupki s± silnie powi±zane z wypró¿nieniem i budz± z tego powodu wiele negatywnych konotacji. Dlatego s³u¿± w wielu jêzykach do inwektyw. W polskim, przemilczanym przez autorkê z braku jego znajomo¶ci, wystêpuj± takie, raczej pejoratywne okre¶lenia jak „dupek”, „o dupê pot³uc”, „mam ciê w dupie”, „wszystko do dupy”.
W chrze¶cijañstwie ³añcuch asocjacji prowadzi od konkretnej nieczysto¶ci do abstrakcyjnej grzeszno¶ci. Zadek ma ukazywaæ nisk± cze¶æ natury ludzkiej, zwi±zan± z materializmem, a tym samym pró¿no¶ci±. Tutaj autorka przytacza os³awione orzeczenie ¦w. Augustyna: „Intern faeces und urinam nascimur”, czyli „Przychodzimy na ¶wiat pomiêdzy ekskrementami i uryn±”. Okolic± t± zajê³a siê równie¿ psychoanaliza, jako ze odmowa wypró¿nienia oznacza konotacjê negatywna. Kiepski rozwój fazy analnej spowodowaæ mo¿e, ze dziecko staje siê egoistyczne i sk±pe.
Z kolei przechodzimy do pozycji zajmowanej przez dupê. Siedzenie uchodzi za wysoce statyczne. Zarazem powiedzenie niemieckie „Er hat ein gutes Sitzfleisch” (Literalnie: „ma on silne po¶ladki do siedzenia”) oznacza kogo¶ pracowitego. Sprawy pewnych gazowych wy³adowañ zwi±zanych z t± okolic± pomijam, poniewa¿ wydaje mi siê to ju¿ nazbyt dok³adne. Natomiast znane s± powiedzenia takie, jak dotycz±ce O¶wiêcimia „anus mundi”, czyli „odbyt ¶wiata”. Za¶ bardzo oddalone miejsce znajduje siê na „zadupiu”.
W sposób uczony autorka przystêpuje do ujawnienia tego, co wynika z porównania twarzy i po¶ladków. Wiele pospolitych orzeczeñ podkre¶la ich strukturalne podobieñstwo. S± one bowiem symetryczne w osi pionowej, tak policzki, jak pó³dupki. Ponadto mie¶ci siê tam centralny otwór, który zarówno tam, jak i tu ma funkcjê podwójn±, mianowicie jako wej¶cie i wyj¶cie.
Autorka twierdzi, ¿e podczas kiedy ¿eñskie po¶ladki od czasów pradawnych odgrywa³y stymuluj±c± seksualnie rolê, mêskie uleg³y publicznemu ukazaniu dopiero dosyæ niedawno. Spoty telewizyjne, billboardy i plakaty promocyjne s± wype³nione tylnymi okolicami nagich, seksownych blondynek. Dupa jest bardzo popularnym motywem reklamowym, nie tylko w wypadku papieru toaletowego, ale tak¿e np. samochodów, w których mo¿emy wygodnie j± ulokowaæ. Jedna z niemieckich partii politycznych wykorzysta³a nagie po¶ladki, jako sposób o¶mieszenia rz±dz±cej koalicji.
Konkluzja jest mniej wiêcej taka, ¿e jakkolwiek pomiêdzy „dup±” i „pup±” nie ma ¿adnej ró¿nicy w desygnacji, istotna jest ró¿nica natê¿enia wulgarno¶ci, które w „dupie” szczytuje, natomiast pupê uniewinnia. Ogólnie bior±c detabuizacja dupy jest zjawiskiem stosunkowo nowym, sposób jej przedstawiania uleg³ zmianom w ci±gu ostatnich kilkudziesiêciu lat, najnowsze prezentacje s± bardziej dowcipne i wykazuj± tendencjê do ujawniania ró¿nic p³ci.