Witam! Nie jestem jedn± osob± która postem w tym w±tku zaczyna przygodê z forum.
Krótko: Ghost Reveries (gdyby pytaæ o ulubion± p³ytê to te¿ GH)
D³ugo:
Gdy by³em ma³ym knypkiem (7-8 lat
) zacz±³em zwracaæ uwagê na muzykê. Z pocz±tku s³ucha³em takich kapel, jak AC/DC czy Iron Maiden. Maj±c 10 lat za spraw± sióstr zakocha³em siê w symphonic metalu - Nightwish, Sirenia, Epica... I przez dobre kilka lat s³ucha³em tylko tego. Wreszcie kilka lat temu przypadkiem zobaczy³em teledysk do piosenki Entrance of the Conflagration. I pokocha³em Trivium mi³o¶ci± wieczn±... ale nie o tym. Monia <jedna z sióstr> zaczê³a s³uchaæ raz masakrycznego darcia mordy, raz czego¶ spokojnego. Tak, to by³ Opeth! Mia³a spiracon± ca³± dyskografie
Pamiêtam jak siê cieszy³a, gdy wreszcie kupi³a swoj± pierwsz± p³ytê - Ghost Reveries (w limitowanej wersji z DVD). Podchodzi³em do niej sceptycznie - strzêpki, które dochodzi³y do mnie nie zachêci³y mnie. A¿ wreszcie jakie¶ pó³ roku temu us³ysza³em Reverie-Halequin Forest. I tak siê zaczê³o - powoli przebija³em siê przez wszystkie albumy. Totalnie nie podoba mi siê ProgRockowy Opeth - wiêc domy¶lacie siê, jakie p³yty i piosenki mi siê nie podobaj±. Jaki¶ miesi±c temu uda³o mi siê dorwaæ limitowan± wersjê Watershed na Allegro
. Jak mo¿ecie zobaczyæ na moim muzycznym profilu w Last.fm, odtworzeñ Opetha mam prawie 4000, z czego 1200 to The Lotus Eater, 800 to Ghost of Perdition, a 400 to Hessian Peel.